[2017.03.23] Polski właściciel
Dodane przez Administrator dnia 23/03/2017 18:48:02
Wydawca niemieckiej prasy w Polsce pouczał dziennikarzy, jak mają komentować wybór Tuska na drugą połowę kadencji przewodniczącego Rady Europejskiej. Zgodnie z tą sugestią niemiecka prasa w Polsce ma prezentować jego punkt widzenia. Czy mamy do czynienia z medialną inwazją na Polskę? Nie są to żarty, do firm z niemieckim kapitałem należy znaczna część polskich mediów. Afera z pouczeniami dotyczy niemiecko-szwajcarskiego koncernu Ringier Axel Springer, który wydaje dzienniki „Fakt” i „Przegląd Sportowy”, tygodnik „Newsweek Polska”, a także kilka innych czasopism, jak „Auto Świat”, „Dziewczyna” czy „Popcorn”; ponadto jest właścicielem portalu Onet.
Do innego koncernu Verlagsgruppe Passau należy Polska Press, która wydaje szereg regionalnych dzienników: w Krakowie „Dziennik Polski” i „Gazetę Krakowską”, a ponadto m.in. „Gazetę Wrocławską”, „Gazetę Lubuską”, „Gazetę Współczesną” (Podlasie), „Głos Wielkopolski”, „Dziennik Bałtycki”, „Nowiny” (Podkarpacie), „Dziennik Łódzki”, „Kurier Lubelski”, „Kurier Poranny” (Białystok), „Echo Dnia” (Świętokrzyskie) i kilka innych, a także „Moto Express”, „Moto Salon” czy dodatki „Tele Program” i „Tele Pilot”.
Z kolei do koncernu Bauer Media należą liczne czasopisma dla pań: „Twój Styl”, „Pani”, „Olivia”, „Naj”, „Kobieta i Życie”, „Świat Kobiety”, „Tina”, „Na Żywo”, „Retro”, „Dobry Tydzień”, „Bravo”, „Życie na Gorąco”, „Chwila dla Ciebie”, a także „Świat Wiedzy”, „Tele Tydzień”, „Tele Świat”, „Kurier TV”, „Super TV” czy „Auto Moto”. Do koncernu należą także radio RMF oraz portal Interia.
Czy to nie przesada? W Niemczech prawo ogranicza koncentrację mediów w rękach jednego właściciela. Podobnie we Francji. Dlaczego w Polsce miałoby być inaczej? Właściciel czyli wydawca ma prawo ustalać poglądy, które prezentują jego gazety. Ale czy powinniśmy godzić się na sytuację, gdy te poglądy ustalane są w innym państwie? Tym bardziej, że media to także gigantyczny rynek reklam, na którym zarabiają jego właściciele.
Opozycja w Polsce dysponuje licznymi stacjami telewizyjnymi, radiowymi, a także gazetami. To jest sytuacja normalna. Gdy ktoś nienawidzi polskiego rządu może sobie kupować „Gazetę Wyborczą” albo oglądać TVN. Z kolei punkt widzenia rządu powinny prezentować media publiczne, takie jak TVP czy Polskie Radio. Czy jednak opozycja powinna dysponować również potężnym wsparciem z zagranicy? Czy jest to normalne, że niemal wszystkie dzienniki regionalne czy czasopisma dla kobiet pozostają w rękach niemieckich wydawców?
Zapewne w najbliższych miesiącach do Sejmu trafi projekt ustawy o dekoncentracji mediów (ponieważ właścicielami tak często są firmy zagraniczne, nazywa się ją często ustawą o repolonizacji). Jest to istotny element bezpieczeństwa państwa, bo nie można pozwalać na to, aby obce media np. zachęcały do antyrządowych demonstracji czy sprzeciwiały się programowi modernizacji polskiej armii. Projekt ustawy wywoła oczywiście wielki krzyk opozycji, która coraz wyraźniej sterowana jest zza granicy. Na szczęście możemy o tym dowiedzieć się z takich czasopism jak „Głos. Tygodnik Nowohucki”, który pozostaje w rękach polskich właścicieli.
Ryszard Terlecki