[2017.02.24] Opozycja w odwrocie
Dodane przez Administrator dnia 24/02/2017 18:20:40
To będzie trudny rok dla „totalnej” opozycji w Polsce. W kraju coraz bardziej dokucza jej brak programu. Żadnego pomysłu nie ma Platforma, nie mówiąc już o komediantach z Nowoczesnej i niedobitkach z PSL. Niby-partia, czyli „Kukiz 15”, która również deklaruje się jako opozycja, z założenia nie ma planów na przyszłość, tym bardziej, że podzielona jest na drobne grupki. Można też odnieść wrażenie, że lewica przestała istnieć, a część weteranów PZPR zasiliła tzw. Komitet Obrony Demokracji. Sondaże pokazują dużą przewagę Prawa i Sprawiedliwości, a Schetyna, Kopaczowa i inne wybitne osobistości minionych czasów zajmują się sporami z drogówką i płaczliwym narzekaniem, że polska gospodarka ma się coraz lepiej, a Polacy nie chcą zrezygnować z programu 500 plus i obniżenia wieku emerytalnego.
Również donosy, gorliwie składane przez opozycję za granicą, przynoszą coraz gorsze efekty. Schetyna i Kosiniak-Kamysz, którzy pobiegli do ambasady niemieckiej, naskarżyć pani Merkel na Polskę, nie mieli nic interesującego do powiedzenia i zostali potraktowani tak, jak na to zasłużyli. Pani kanclerz ma teraz poważniejsze problemy na głowie, w Niemczech zbliżają się wybory i rządząca partia nie zamierza pogarszać swoich stosunków ze wschodnim sąsiadem. W tym roku wybory odbędą się także we Francji, gdzie mocną pozycję zdobyła antyunijna prawica. Skompromitowany prezydent-socjalista nie ma żadnych szans i już szuka jakiejś wygodnej posady w Brukseli. Wybory czekają także Holandię, a tam także przeciwnicy Unii Europejskiej mogą liczyć na dobry wynik. W dodatku zwycięstwo Donalda Trumpa w Stanach Zjednoczonych, przeraziło polityków z europejskich salonów, a porażka ich kandydatki czyli Hilary Clinton pokazała, że w dzisiejszych czasach nic nie jest niemożliwe. Pogrążona w kryzysie Unia Europejska nie ma sił na przeprowadzenie reform i żyje w paraliżującym strachu, że kolejne państwa pójdą śladami Wielkiej Brytanii. Znów zaostrza się konflikt na wschodzie Ukrainy, a rosyjskie zagrożenia jest coraz poważniej brane pod uwagę po obu stronach Atlantyku. Zawiodły nadzieje na to, że europejscy biurokraci pomogą w odzyskaniu władzy partii oszustów. Kolejne wyprawy rodzimych donosicieli do Brukseli czy Strasburga, nie przynoszą żadnych praktycznych efektów.
W tej sytuacji coraz bardziej realne wydaje się sięgnięcie opozycji po agresywne grupy prowokatorów i bojówkarzy, których zadaniem będzie zakłócenie funkcjonowania państwa. Szczególnie groźna staje się dla opozycji przeprowadzana właśnie reforma systemu skarbowego, która umożliwi ściganie bezkarnych dotąd przekręciarzy. Strach przed sprawnymi służbami podatkowymi, a także przed reformą sądownictwa, dotąd chroniącego aferzystów, zmusza opozycję do coraz bardziej desperackich poczynań. Zapewne wiosną zostaną podjęte próby doprowadzenia do starć z policją, ataków na budynki państwowych instytucji, czy ponownej okupacji Sejmu. Opozycja wie, że tego typu działania nie przysporzą jej zwolenników, ale przynajmniej odwrócą uwagę organów ścigania od przestępstw gospodarczych i podatkowych.
Skłócona i podzielona opozycja rozpaczliwie szuka recepty na powstrzymanie reform i odzyskanie władzy. Jak dotąd takiej recepty nie znalazła. A zostało tylko półtora roku do wyborów samorządowych, które będą najważniejszym sprawdzianem nastrojów i sympatii Polaków.
Ryszard Terlecki