[2016.12.30] Humor
Dodane przez Administrator dnia 30/12/2016 11:35:07
Uczelnia, wykład bardzo poważnego profesora. Profesor wykłada przechadzając się po sali. Nagle w przejściu między ławkami zauważa peta.
- Czyj to pet? - pyta z groźną miną spoglądając na studentów. Odpowiada mu tylko cisza.
- Czyj to pet? - ponawia pytania srożąc się.
- Czyj to pet, pytam po raz ostatni! - krzyczy zdenerwowany.
Nagle z sali dolatuje odpowiedź:
- Niczyj! Można wziąć!
* * *
Rozmowa dwóch Polaków przed sklepem monopolowym:
- Wezmę dwie.
- Weź jedną, tyle nie wypijemy?
- Wezmę dwie, damy radę.
- Nie damy, zobaczysz.
- Damy radę. Biorę dwie?
Wchodzi do sklepu:
- Poproszę skrzynkę wódki i dwie lemoniady.
* * *
Siedzi sobie wariat na ławce i coś pisze. Podchodzi do niego drugi wariat i pyta:
- Co piszesz?
- List.
- A do kogo go piszesz?
- Do siebie.
- A co w nim jest napisane?
- Nie wiem, jeszcze nie przeczytałem...
* * *
Wiejska impreza. Chłopak podchodzi do dziewczyny i pyta:
- Tańczysz?
Na to dziewczyna:
- Teraz... nie.
- A to świetnie! Chodź, pomożesz traktor wepchać.
* * *
Kowalski zwierza się Nowakowi:
- Ostatnio mój sąsiad zapukał do mnie o 3 w nocy! Wystraszyłem się tak bardzo, że wypadła mi wiertarka z ręki...
* * *
Żona do męża:
- Misiaczku, czy uważasz, że mam jakieś wady?
- Masę…
- To znaczy?! Jakie dokładnie?!
- Przecież powiedziałem - masę.

Sentencja tygodnia
Natura dała nam dwoje oczu, dwoje uszu, ale tylko jeden język po to, abyśmy więcej patrzyli i słuchali, niż mówili.
Sokrates