[2016.12.02] ¯egnaj±c sezon nad Wis³±
Dodane przez Administrator dnia 02/12/2016 12:26:18
W po³owie listopada postanowi³em wraz z Andrzejem i Leszkiem po¿egnaæ tegoroczny sezon wêdkarski. Po¿egnaæ oczywi¶cie oficjalnie, bo przecie¿ nic nie stoi na przeszkodzie, by na ryby wybraæ siê kiedy¶ zim± – i na przyk³ad po³owiæ trochê spod lodu.
W ostatnich latach ¿egnaj±c sezon je¼dzili¶my zazwyczaj nad Dunajec w okolice Zakliczyna lub Tropia albo nad Jezioro Ro¿nowskie. Tym razem postanowili¶my, ¿e ostatnie tegoroczne ³owienie zorganizujemy bli¿ej domu. Zw³aszcza, ¿e pogoda nie by³a zbyt zachêcaj±ca do dalekich wypraw (wiadomo – zimno, d¿d¿ysto, ciemno, a do domu daleko). Wybrali¶my wiêc miejsce nad Wis³± w okolicach £êgu – miejsce, które znali¶my wcze¶niej z kilku letnich i wczesnojesiennych wypadów.
Na miejscu zjawili¶my siê przed po³udniem. Zarzucili¶my zestawy gruntowe z rosówkami i czerwonymi robakami na haczykach. Ustawili¶my kije, sygnalizatory brañ i zabrali¶my siê za poszukiwanie ga³êzi na ognisko. Na szczê¶cie w pobli¿u sporo by³o suchego drewna i do¶æ szybko zgromadzili¶my spor± stertê opa³u.
Zmierzch o tej porze roku zapada do¶æ szybko, o czwartej po po³udniu robi siê ju¿ ciemno, wiêc ognisko jest spraw± kluczow±. Przede wszystkim zapewnia ciep³o, a przypadku ciemnych i ponurych nocy daje ¶wiat³o. Ale tym razem ca³kowitej ciemno¶ci nie by³o. Ksiê¿yc i ¶wiat³a na kominach nieodleg³ej elektrociep³owni w £êgu nie dawa³y zapomnieæ, ¿e od cywilizacji zbyt daleko nie odjechali¶my, ¿e jakby co, to do domu blisko.
O¶miogodzinne wêdkowanie tym razem nie przynios³o ¿adnego rezultatu. Nie mieli¶my ani jednego brania. Ale pozosta³o wspomnienie wyj±tkowo mi³ych chwil spêdzonych przy ¿ywym ogniu. A nagadali¶my siê chyba za wszystkie czasy.
Jakub Kleñ


Najwiêksz± atrakcj± tegorocznego po¿egnania sezonu nie by³y ryby, ale… ognisko.