[2016.08.20] Wakacyjne bolenie (2)
Dodane przez Administrator dnia 20/08/2016 09:29:32
Gdzie szukać boleni? Gdzie zlokalizowane bywają jego ostoje? Bolenie najczęściej lokalizowane są przez wędkarzy w chwilach ich intensywnego polowania na drobnicę. W swoich zbójeckich rajdach napadają na gromady wierzchówek wzdłuż ustalonych przez siebie tras. Demaskują się przy tym głośnymi pluskami i srebrzystymi wachlarzami uklejek, które w popłochu uciekają przed drapieżnikiem. Gdy odkryjemy takie boleniowe żerowisko, to grzech z niego nie skorzystać. A bolenie, niezwykle płochliwe i ostrożne, jakby traciły w takich momentach instynkt samozachowawczy. Rapa potrafi bić nawet w pobliżu kąpiących się ludzi, jeżeli tylko w pobliżu kąpieliska ukleje wyznaczyły sobie miejsce na tarło. Gdy boleniowe ataki się kończą, nastaje spokój, cisza, a sam boleń znika. Pytanie dla wędkarza najważniejsze: gdzie znika? I jest to pytanie o lokalizację boleniowych ostoi właśnie. Umiejętność znalezienia takich miejsc ma sens o tyle, że przebywające w ostojach drapieżniki, nawet jeśli są syte, poderwane odruchem, rzucają się na podaną im przynętę, którą najczęściej bywa błystka.
W dużych rzekach swoje ostoje znajduje boleń za rafami, za kamienistymi czy iłowymi progami. Do jego ulubionych miejsc należą też podwodne górki i przykosy, które rozpoznać można po walczących z prądem łodygach roślin. Nie gardzi przepływami nad starymi i nowymi opaskami. Z dala od brzegów, z dala od ludzi. Prawie w każdym takim miejscu, nie pokazując się światu, czai się ukryty srebrny zbój.
W rzekach mniejszych boleń ma większy kłopot ze znalezieniem sobie bezpiecznej ostoi. Bezpieczny świat - z jednej strony pomiędzy dnem a powierzchnią wody, a z drugiej pomiędzy niosącymi zagrożenie brzegami - wyraźnie się zwęża i zacieśnia. Z każdej strony jest więcej potencjalnych zagrożeń. Dlatego bywa, że rapa szuka sobie ostoi wręcz w silnym nurcie – jeśli tylko na dnie leżą jakieś większe kamienie. Bo brzegi są dla bolenia bezpieczne tylko wtedy, jeśli są niedostępne dla ludzi, oddzielone od świata krzakami.
Zdarza się, że boleniowi czasami wystarcza tylko jeden bezpieczny brzeg, niedostępny dla ludzi, za to przylegający do głównego nurtu. Przy takim brzegu, pod zieloną zasłoną wierzbowych pędów, potrafi trwać całymi godzinami, swoje poczucie bezpieczeństwa podwajając bezruchem. Przeciwległy brzeg może być łatwo dostępny, otwarty, piaszczysty i łagodny. Bo taki brzeg sprzyja drobnicy i drobnicę przyciąga. Taka sytuacja dla rapy jest wręcz idealna – drapieżnik ma wyjątkowo krótką drogę od ostoi do żerowiska, z własnej kryjówki do pełnego stołu.
Podsumowując temat miejsc, w których można spotkać bolenia, możemy powiedzieć, że pojawia się on tam, gdzie szczególnie gęsto gromadzą się ukleje dla odbycia tarła, gdzie warunki zapewniają mu poczucie bezpieczeństwa oraz tam, gdzie występuje obfitość pożywienia. W takich miejscach, prędzej czy później, bolenia spotkamy na pewno.
Jakub Kleń