[2016.07.08] Humor
Dodane przez Administrator dnia 08/07/2016 11:24:02
Pewien góral z żoną i siedmioletnim synem przechodzili w bród Dunajec. Na środku rzeki gdy woda sięgała im już do piersi, żona zaniepokojona zapytała:
- A gdzie Jontek?
- Nie bój się - odpowiedział chłop - ja go za rękę prowadzę!
* * *
Na budowie robotnik taszczy na plecach dwa worki cementu. Spotyka go szef i pyta:
- Nie lepiej byłoby na taczce?
- Może i lepiej, ale kółko trochę w plecy gniecie.
* * *
Dwaj robotnicy na budowie rzucają monetę.
- Jak wypadnie reszka, gramy w karty - mówi jeden.
- Jak wypadnie orzeł, idziemy na piwo - dodaje drugi.
- A jak stanie na sztorc?
- Trudno, pech to pech, wtedy zabieramy się do roboty...
* * *
- Co to był za chłopiec, z którym szedłeś do szkoły?
- Kolega z klasy, syn generała...
- O, z niego mógłbyś brać przykład. Taki mały, a już syn generała!
* * *
- Jak facet wyobraża sobie romantyczny wieczór?
- Mecz piłki nożnej przy blasku świec.
* * *
U psychiatry:
- Nerwica pana żony nie jest groźna. Z nią żona przeżyje sto lat.
- A ja?
* * *
Rozmawiają dwaj przyjaciele:
- Wczoraj poszedłem do psychologa.
- I co?
- Przez dwie godziny opowiadał mi jakie to zołzy, jego żona i teściowa. Od razu zrobiło mi się lżej...


Sentencja tygodnia
Alteri vivas oportet, si vis tibi vivere. (łac.) - Musisz żyć dla innych, jeśli chcesz żyć z pożytkiem dla siebie.
Seneka Młodszy