[2016.06.10] W czerwcowe noce na węgorze (2)
Dodane przez Administrator dnia 10/06/2016 17:47:42
Jak najczęściej zachowuje się ryba uwolniona na brzegu z haczyka? Ano tak - albo cała się trzepocze, albo leży bezradnie na boku. Czasami też raz po raz otwiera pysk, jakby chciała zaczerpnąć świeżego powietrza. Uwolniony z haczyka węgorz zachowuje się zupełnie inaczej – wije się jak wąż. A gdybyśmy z powrotem tego węgorza wpuścili do wody, to na płyciźnie zobaczymy, jak odpływa wężowym, falistym ruchem.
Biorąc węgorza do ręki czujemy jego sprężystość, giętkość i dwukierunkowość ruchu. Stwierdzamy jego wyjątkową śliskość, jakby z powodu braku łuski. On jednak ją ma, chociaż jest ona bardzo drobna i ukryta w grubej skórze. Fizys węgorz ma dość antypatyczną – charakterystyczna jest jego nieduża, spiczasta gęba z wysuniętą do przodu dolną szczęką, z dość okrutnym spojrzeniem małych oczek. W otwartej paszczy zauważymy drobne ząbki, świadczące o tym, że węgorz to nie konsument glonów czy grochu, ale drapieżnik. Z drugiej strony ryba ta sprawia wrażenie, że jest napastnikiem niewielkiego kalibru – przy ogromnej paszczy szczupaka, węgorz ma raczej miniaturowy pyszczek. Ale ta, widoczna na pierwszy rzut oka, różnica może nas zmylić. Węgorz połyka ofiary jak wąż. Gdy wyciągniemy węgorza, który połakomił się na naszego żywca, ze zdumieniem będziemy zastanawiać się jak zdołał wcisnąć w siebie niemałą ukleję, na dodatek z dużym haczykiem.
Dla węgorza wszystko, co zwierzęce, jest jadalne. Młode węgorzyki pożerają żyjące w mule skąposzczety i larwy owadów, a także niewielkie ślimaki. Dorosłe węgorze chwytają małe ryby, raki, żaby, ślimaki, minogi i małże. Pożerają również martwe zwierzęta.
Węgorz jest rybą nocy. Dlatego najważniejszą rolę w zdobywaniu pokarmu odgrywają u niego nie małe, przysunięte do pyszczka oczy, ale linia boczna i węch.
Karol Starmach w swojej książce „Życie ryb słodkowodnych” zawarł taką oto uwagę na temat węgorza: „W doświadczeniach akwariowych węgorze reagują natychmiast odwróceniem ciała i głowy na najdrobniejszy ruch wody, ale nie towarzyszy tej reakcji nigdy kłapnięcie pyska, jeżeli ruch wywołany został np. czystym drewienkiem trzymanym w pęsecie. W przeciwieństwie do szczupaka, nie da się węgorz oszukać podstawionym mu martwym i bezwonnym przedmiotem, nawet gdy jest oślepiony i bardzo głodny. Musi przedtem wyczuć węchem czy podany obiekt nadaje się do zjedzenia. Węch zaś ma doskonały. Kawałek mięsa czuje już z daleka i łapie go natychmiast. Węchem odnajduje mięso ukryte wśród piasku lub kamyków akwarium. Podpływa momentalnie, jeżeli porusza się w wodzie patyczkiem wbitym poprzednio w mięso i przenikniętym jego zapachem”.
Po takiej charakterystyce, wniosek nasuwa się oczywisty – podawana węgorzowi przynęta powinna cechować się ruchliwością (prowokuje linię boczną tej ryby) oraz atrakcyjnym zapachem (prowokuje zmysł węchu). I jeśli nasza przynęta spełnia te warunki, a węgorz znajduje się w łowisku, na branie wystarczy tylko poczekać.
Jakub Kleń