[2016.04.29] Nadchodzi maj
Dodane przez Administrator dnia 29/04/2016 19:54:46
Przed nami maj. Jeden z najpiękniejszych chyba miesięcy. W trakcie jego trzydziestu jeden dni przybywa aż półtorej godziny światła. Noc 31 maja, wraz ze świtem i zmierzchem, trwa tylko siedem i pół godziny. Średnia temperatura powietrza wynosi około 14 stopni Celsjusza, jest więc dwukrotnie wyższa niż w kwietniu. Ale w maju mamy też czas „zimnych ogrodników”, gdy temperatura wyraźnie spada, a w nocy lubią się nawet pojawić przygruntowe przymrozki. Jednak po tym krótkotrwałym ochłodzeniu znów przychodzi ciepło. Kwitną drzewa w sadach i parkach: jabłonie, śliwy, grusze, kasztanowce, bzy, a na koniec jarzębina. Druga połowa maja, to pełny, wyidealizowany wręcz obraz wiosny. Na łąkach masowo żółci się mniszek lekarski i drobne, różowe kwiatki dzikiego goździka, w lesie co rusz natykamy się na skupiska fiołków i konwalii. Coraz głośniej słychać śpiew słowika i ćwierkot przeróżnego ptactwa. Mnożą się owady, a wśród nich, zapomniane w trakcie zimy i wczesnej wiosny, komary. W wodzie coraz więcej wynurzonych roślin. Podwodne życie jest coraz bardziej intensywne. Tarło wielu gatunków ryb osiąga swoje apogeum. W okolicach tarlisk pojawia się żerujących szczupak, a nocą podchodzą w te miejsca sumy i węgorze. W maju swój szczyt osiąga sezon jaziowy, coraz lepiej żeruje płoć, a przynętą coraz częściej zaczynają się interesować także inne gatunki. Rybą maja jest chyba jednak szczupak (Esox lucius). To ta ryba w maju przestaje być już chroniona (zgodnie z Regulaminem Wędkarskim okres ochronny trwał dla niej od 1 stycznia, a zakończył się 30 kwietnia).
Szczupaki robią wrażenie osiąganymi przez siebie rozmiarami. Osiągają ponad metr długości. Rekordowy szczupak złowiony w Polsce na wędkę mierzył 128 centymetrów i miał masę 24,1 kilograma. Złowił go w roku 1976 Wiesław Biegan z Krakowa. Jeszcze większa bywa północnoamerykańska odmiana szczupaka (Esox masquinonqu Mitchill). Ten dorasta do dwóch metrów długości i osiąga wagę 50 kilogramów.
To, co u szczupaka fascynuje chyba najbardziej, to jego ogromna w stosunku do całego ciała paszcza. Pozwala mu ona na pochwycenie niewiele mniejszej od siebie ofiary. Szczupacza paszcza mieści blisko siedemset zębów (!), wśród których można wyodrębnić grupy spełniające różne funkcje. Największe zęby znajdują się w dolnej szczęce i służą przytrzymywaniu zdobyczy (co ciekawe, zęby te są nieustannie wymieniane w ciągu całego życia szczupaka). Drobne zęby na podniebieniu, wygięte skośnie ku przełykowi, powodują że pokarm może się przesuwać… ale tylko w jedną stronę. Charakterystyczne dla szczupaka jest także wysunięcie jego dolnej szczęki przed górną. To ważny szczegół dla wędkarza. Dzięki takiemu ułożeniu szczęk szczupak chwyta przynętę znajdującą się ponad nim, ewentualnie taką, która znajduje się w równej z nim linii. Z tych właśnie powodów, polując na szczupaki, nie prowadźmy przynęty przy samym dnie. Bo to nie ma sensu.
A więcej o tym wspaniałym drapieżniku naszych wód, z okrutnymi oczami i budzącymi respekt zębami napiszę w przyszłym tygodniu.
Jakub Kleń