[2016.03.25] ZMARTWYCHWSTANIE…
Dodane przez Administrator dnia 25/03/2016 13:30:16
Zmartwychwstanie lub wskrzeszenie zmarłych (z łac. resurrectio mortuorum) to przywrócenie do życia osób, które już odeszły ze świata żyjących. Jest to pojęcie spotykane w religiach. Ma ono różne znaczenia i różny przypisywany stopień ważności. Największą wagę nadają mu religie abrahamowe: judaizm, chrześcijaństwo i islam. W religiach mających swe korzenie w wierze Abrahama jest ono jednym z podstawowych elementów eschatologii – dotyczy wskrzeszenia wszystkich zmarłych także w ich cielesności w Dniu Bożym, zwanym także Sądem Ostatecznym. Dla chrześcijan paradygmatem zmartwychwstania jest powstanie z martwych Jezusa. Zmartwychwstanie w tych religiach jest rozumiane jako wydarzenie, którego należy oczekiwać w przyszłości. Religie gnostyckie, ze względu na dualistyczną wizję rzeczywistości, umieszczającą materię i cielesność po stronie sił ciemności i zła, rozumieją zmartwychwstanie duchowo, bezcieleśnie – odnoszą je do odrodzenia samej duszy ludzkiej.
Przypominam ideę Zmartwychwstania, bo właśnie przed nami Święta Wielkiej Nocy, których osią jest powstanie z martwych Jezusa. Chciałoby się, aby te święta obchodzić w gronie ludzi bliskich w duchu dialogu i pojednania. Nie przypadkowo w te święta składamy sobie życzenia, dzieląc się jajkiem, symbolem nowego życia. Od lat pamiętam, że zarówno Święta Bożego Narodzenia jak również Wielkiej Nocy były czasem wzajemnego przebaczenia i porozumienia. Zdarzało się, że nawet zaciekli wrogowie pod wpływem tej atmosfery świątecznej zasypywali rów niezgody i wyciągali do siebie ręce.
Natomiast my obecnie w Polsce dokonujemy coraz większych wzajemnych podziałów. Przodują w tym rządzący, którzy uważają się za jedynych mających słuszną rację we wszystkich istotnych sprawach dla kraju i pojedynczych obywateli. Ich zdaniem sztandarowy projekt 500+ ma przynieść eksplozję przyrostu naturalnego, w żadnym wypadku nie jest populistycznym i pozyskującym elektorat. Ustawy inwigilujące społeczeństwo i podporządkowujące prokuraturę politykom zdaniem rządzących mają nam zapewnić bezpieczeństwo i nie mają nic wspólnego z łamaniem praw i swobód obywatelskich. Natomiast nocne ustawy, uchwały Sejmu, a także zaprzysiężenia o świcie swoich sędziów służą jedynie naprawie Trybunału Konstytucyjnego. Przecież zdanie wybitnych prawników w kraju i na świecie to jedynie „bełkot niekompetentnych ludzi”. Natomiast protesty społeczne upominające się o przywrócenie znaczenia trzeciej władzy, to wynik działania „ubeków i ich dzieci” lub w najlepszym przypadku otumanionych przez tych pierwszych. Reasumując zdaniem rządzących demokracja w Polsce ma się dobrze, a nawet rozkwita.
Niestety mam na ten temat inne zdanie. Demokracja w naszym kraju umiera i rządzący są na drodze tworzenia państwa autorytarnego opanowanego przez ludzi mających jedyne słuszne poglądy. Podstawową nadzieją dla mnie jest wiara w zmartwychwstanie demokracji i poszanowanie ludzi inaczej myślących niż rządzący. Wszystko jednak zależy od tego jak szybko uśmiercą demokratyczne państwo i na ile pozwoli im na to okłamywane społeczeństwo. Może rządzący opamiętają się i jako ponoć wierni religii katolickiej opamiętają się i w strachu przed wyrokiem na Sądzie Ostatecznym przywrócą znaczenie Sądowi Konstytucyjnemu w Polsce, który jest gwarancją zachowania podstawowej zasady demokracji jaką jest trójpodział władzy.
A tak prywatnie życzę ludziom obozu rządzącego świadomego przeżywania Świąt Wielkiej Nocy w duchu miłosierdzia i pojednania, a nie rządzy zemsty i nienawiści.
SŁAWOMIR PIETRZYK