[2015.11.27] W obronie uk³adu
Dodane przez Administrator dnia 27/11/2015 20:32:19
Czy s³yszeli¶my w mediach g³osy oburzonych, gdy Platforma i PSL przeprowadza³y skok na Trybuna³ Konstytucyjny, ³ami±c zasady zapisane w Konstytucji i umo¿liwiaj±c wybór sêdziów Trybuna³u na zapas, przed up³ywem kadencji, po to tylko, by zawczasu mianowaæ swoich zwolenników? Gdy Prawo i Sprawiedliwo¶æ zmienia wadliw± ustawê, nagle pojawia siê chór obroñców demokracji, którzy owszem, przyznaj±, ¿e Platforma naruszy³a prawo, ale dla dobra uk³adu, który dot±d rz±dzi³, nie nale¿y niczego poprawiaæ. Gdyby Trybuna³ uczyniæ us³u¿nym wobec Platformy, móg³by sparali¿owaæ dzia³ania nowej wiêkszo¶ci sejmowej i nowego rz±du. Czy mo¿na uznaæ, ¿e Trybuna³ Konstytucyjny jest najwy¿sz± w³adz± w Polsce? Nie, jest instytucj±, która ma pilnowaæ przestrzegania Konstytucji. Najwy¿sz± w³adz± jest Parlament, a nie sêdziowie z partyjnego nadania.
Rzekomi obroñcy demokracji s± w panice. Nie dlatego, ¿e trac± wygodne narzêdzie do obrony przegranego uk³adu. G³ównie dlatego, ¿e spodziewaj± siê dalszych zmian, przede wszystkim w publicznych mediach. Co siê stanie, gdy najczê¶ciej ogl±dane programy telewizyjne przestan± k³amaæ? Gdy ich odbiorcy dowiedz± siê o prawdy o aferach, które dot±d starannie ukrywano za kotar± manipulowanych informacji i stronniczych opinii? Gdy oka¿e siê, ¿e wiele z wêdruj±cych od programu do programu gwiazd polityki, to zwykli przekrêciarze i oszu¶ci? Gdy programy „piêciu na jednego”, w których dziennikarz bywa³ nieformalnym rzecznikiem rz±du (obok czterech innych, starannie dobranych rzeczników), zast±pione zostan± prawdziw± dyskusj±?
W niedzielny wieczór mieli¶my w TVP Info prawdziwy pokaz chamstwa rodem z podmiejskiego bazaru, chocia¿ to porównanie z pewno¶ci± obra¿a podmiejskie bazary. Rzadko ogl±dam programy tej po¿al siê Bo¿e telewizji, ale popisy osoby, która przedstawia³a siê jako dziennikarka, zas³uguj± na odnotowanie w ksiêgach rekordów. W normalnej TV ta pani nastêpnego dnia nie mia³aby wstêpu nawet w pobli¿e jakiegokolwiek studia, ale oczywi¶cie niczego takiego spodziewaæ siê nie nale¿y. Co oznacza, ¿e szefowie tej pani równie¿ powinni dowiedzieæ siê na portierni przy wej¶ciu do TV, ¿e ich przepustki straci³y wa¿no¶æ. Mam nadziejê, ¿e tego doczekamy.
Politycy ró¿nych opcji, które dzi¶ znalaz³y siê w opozycji, zachowuj± siê tak, jakby wybory by³y dopiero przed nami. Tymczasem wyborcy ju¿ siê wypowiedzieli i to ca³kiem jednoznacznie. Teraz nale¿y spe³niæ ich oczekiwanie dobrych zmian i nowy rz±d tego dokona. Zrobi to wbrew histerii starego uk³adu, który – czasem ca³kiem s³usznie – spodziewa siê rozmaitych k³opotów. A tak¿e wbrew redaktorom paru czasopism i paru stacji telewizyjnych.
W ostatnich tygodniach w Europie zrobi³o siê niebezpiecznie. O zagro¿eniu ju¿ dawno wiedzia³a wiêkszo¶æ opinii publicznej, ale nie dostrzegali tego politycy, zajêci wy³±cznie w³asnymi kadencjami i w³asnymi portfelami. Teraz, gdy s± powa¿ne powody do obaw, usi³uj± nam wmówiæ, ¿e nic siê nie sta³o. Tak¿e w Polsce mieli¶my polityków zajêtych sob±. To oni rozbroili nasze pañstwo, rozmontowali nasze s³u¿by, przyzwolili na korupcjê, zapewnili bezkarno¶æ aferzystom. Dzisiaj przebieraj± siê za obroñców demokracji, bo nie chc± zauwa¿yæ, ¿e w³a¶nie przegrali wybory. A tak¿e, ¿e na tym polega demokracja.
Ryszard Terlecki