[2015.11.20] Po atakach w Paryżu
Dodane przez Administrator dnia 20/11/2015 19:41:00
W ubiegłą sobotę dotarły do nas przerażające informacje z Paryża, gdzie terroryści islamscy przeprowadzili serię zamachów, w wyniku których zginęło ponad 130 ludzi. W związku z tym faktem prezydent Francji wprowadził na terenie całego swojego kraju stan wyjątkowy.
Wraz z tymi tragicznymi informacjami powróciła dyskusja nad zasadami przyjmowania uchodźców z krajów Bliskiego Wschodu i Azji. Ugrupowania lewackie wzywają – podobnie jak kanclerz Merkel – do przyjmowania wszystkich. W podobnym tonie wypowiada się także część katolików, argumentując iż wezwanie do miłości bliźniego ma charakter absolutny i obejmuje każdego, także muzułmanina. To prawda, taka jest nasza wiara. Tego swoich uczniów uczył sam Jezus Chrystus.
Ale jest też drugi aspekt chrześcijaństwa. Otóż w chrześcijaństwie dość szeroko rozbudowana jest nauka o sprawnościach moralnych, zwanych popularnie cnotami. Wśród nich zaś cztery uchodzą za fundamentalne – nazywane są cnotami kardynalnymi. Jedną z nich jest cnota roztropności. I w kwestii przyjmowania imigrantów trzeba kierować się zarówno miłością jak i roztropnością. Co powiedzielibyśmy o gospodarzu, który do swojego domu zaprosił bandę złodziei i nożowników? Że był nieroztropny, to za mało powiedziane.
Naszym wspólnym domem jest Polska, a jego gospodarzem władze państwowe. I podstawowym obowiązkiem tych władz jest zapewnienie bezpieczeństwa wszystkim mieszkańcom tego domu. To one, decydując o przyjmowaniu imigrantów, muszą kierować się zarówno nakazem miłości bliźniego jak i roztropnością. Mam nadzieję, że zdają sobie z tego sprawę.
Jan L. FRANCZYK