[2014.09.11] Jesienne szczupaki
Dodane przez Administrator dnia 11/09/2014 20:28:43
Jesień, to dobry czas, by zapolować na szczupaka, tego „rekina wód słodkich”, jak go czasami nazywają. Tym bardziej, że złowienie okazu mierzącego dziewięćdziesiąt centymetrów czy metr długości, wcale nie należy do zdarzeń spotykanym raz na stulecie. Oczywiście, szczupaki potrafią być jeszcze większe – okaz złowiony w roku 1976 przez Wacława Biegana z Krakowa mierzył aż 128 centymetrów i osiągnął wagę 24,1 kilograma. Wędkarze amerykańscy mają powody do jeszcze większej frajdy, gdyż w Ameryce Północnej żyje największy przedstawiciel rodziny szczupakowatych Esox masquinonqu Mitchill. Ryba ta osiąga nawet dwa metry długości i wagę 50 kilogramów. Takiego potwora naprawdę można się przestraszyć. Ale cóż, w Ameryce wszystko mają duże – i samochody, i pociągi, to i ryby też muszą mieć duże.
A skoro o amerykańskiej odmianie szczupaka mowa, warto wspomnieć, że szczupak jest dalekim kuzynem… śledzia. Otóż zarówno szczupak jak i śledź należą do tego samego rzędu śledziokształtnych (Clupeiformes). Kolejne schodki systematyki wyodrębniają już szczupaki ze śledziokształtnej gromady. Nasz rodzimy szczupak, czyli Esox lucius Linneaus, należy do podrzędu szczupakowców, do rodziny szczupakowatych, a rodzaj i gatunek noszą już bliską nam i swojską nazwę: szczupak.
Pierwsze, co rzuca się w oczy, po wyciągnięciu szczupaka z wody, jest jego ogromna w stosunku do całego ciała paszcza, która zawiera w sobie blisko 700 zębów, z których największe znajdują w dolnej szczęce i służą do przytrzymywania zdobyczy. Z kolei drobne zęby na podniebieniu, wygięte ku przełykowi, sprawiają że pochwycona zdobycz może przesuwać się wyłącznie w jedną stronę. Stworzenie, które znajdzie się w trybach tej machiny los ma już nieodwołalnie przypieczętowany. A wielkość szczupaczej paszczy sprawia, że ryba ta chwyta ofiary niewiele mniejsze od siebie.
Jeśli chodzi o cechy charakterystyczne związane z budowa ciała szczupaka, warto zwrócić uwagę na dwa elementy, które mają znaczenie dla wędkarza polującego na tę rybę. Otóż dolna szczęka szczupaka wysuwa się przed górną. Efekt jest taki, że szczupak chwyta pokarm znajdujący się ponad nim, ewentualnie w równej z nim linii. Druga sprawa, to sztywność jego ciała. Można czasami usłyszeć, że szczupak jest szybki jak torpeda i jak torpeda sztywny. To prawda, ryba ta nie jest w stanie wykonywać gwałtownych skrętów ani w pionowej ani w poziomej płaszczyźnie. A jakie z tego wnioski dla wędkarza? Po pierwsze przynęt nie prowadzimy przy samym dnie. I po drugie: warto kilka razy obrzucić to samo miejsce, by dać szczupakowi szansę gwałtownego ataku na wprost.
Kolejna aspekt połowu szczupaka wiąże się z jego zębami, które potrafią przeciąć każdą żyłkę. Doświadczyłem tego kiedyś sam, gdy polowałem na okonie i blaszkę miałem podwiązaną do przyponu z żyłki. Niespodziewanie przynętę zaatakował szczupak. Poczułem silne szarpnięcie. Przez chwilę kij był wygięty niczym parabola, ale po gwałtownym odjeździe ryby, poczułem dziwną lekkość mojego wędziska. Po chwili zwijałem już samą żyłkę z kawałkiem przyponu. Dlatego wędkarze zasadzający się na szczupaki stosowali przypony metalowe, później pojawiły się plecionki wolframowe, z czasem można było też kupić przypony metalowe w czarnej lub zielonej koszulce z plastiku. W ostatnich latach coraz powszechniej używa się przyponów kevlarowych – kevlarowa plecionka o miękkości i wyglądzie żyłki sprawdza się naprawdę znakomicie.
Jakub Kleń