[2014.06.18] CZY TO TYLKO WALKA O WŁADZĘ?
Dodane przez Administrator dnia 18/06/2014 20:28:52
W Polsce walka o władzę przybiera zaskakujące rozmiary. Nie wiadomo, czy służby specjalne próbują doprowadzić do obalenia rządu, czy też ich bezczynność i brak profesjonalizmu pogrąża ich mocodawców. Zarówno w pierwszym jak i drugim przypadku wskazuje to na słabość państwa, które od 25 lat buduje demokratyczne struktury. Nastąpił zbieg czasowy obchodów obalenia poprzedniego ustroju z obecnym kryzysem, który może przynieść diametralne zmiany.
Nagrania, które ujawnił tygodnik „Wprost” mogą być dynamitem, który rozwali obecny establishment władzy. Kiedy piszę te słowa, na razie ujawniono tylko małe fragmenty rozmów ministra spraw wewnętrznych obecnego rządu z prezesem NBP i jego bliskim współpracownikiem oraz rozmowy b. ministra transportu z b. wiceministrem finansów.
Z pierwszej rozmowy wynika, że ważny przedstawiciel rządu szukał porozumienia z najważniejszą instytucją w państwie odpowiadającą za pozycję złotego, w sprawie załatania dziury budżetowej. Już politycy opozycyjni zadają pytanie z czyjego upoważnienia te rozmowy prowadził, sugerując od razu, że zapewne stał za tym premier. Mało kto bierze pod uwagę oficjalne wystąpienie rzecznika NBP z którego wynika, że faktycznie doszło do spotkania prezesa NPB z ministrem spraw wewnętrznych, a ich głównym celem było omówienie kwestii zabezpieczeń nowo drukowanych banknotów złotówkowych. Z ponad dwugodzinnej rozmowy wybrano zaskakujące fragmenty dotyczące ministra finansów i jego ewentualnego ustąpienia oraz zupełnie perwersyjne rozważania o b. wicepremierze Jerzym Hausnerze. Zaskoczony jestem wulgarnym językiem w wydaniu prezesa NBP, za co zresztą już przeprosił, ale z drugiej strony biorąc pod uwagę prywatny charakter rozmowy sądzę, że to nie jedyny styl nowomowy, którym posługuje się wielu współczesnych polityków, w tym także tych z opozycji, którzy tak obecnie protestują.
Nie ma żadnego wytłumaczenia dla b. ministra transportu, który w rozmowie z b. wiceministrem finansów, odpowiedzialnym za nadzór służb finansowych w państwie, mówi iż podjął działania zapobiegające kontrolom jego żony, co mogłoby ujawnić jego nieprawidłowe dochody. W tym przypadku sprawa zegarka pana ministra jest tylko nic nie znaczącym incydentem. Z tego będzie bardzo trudno się wytłumaczyć ekipie rządzącej mającej tak nieodpowiedzialnego, a przede wszystkim nieuczciwego polityka w swoim gronie.
Sprawa podsłuchów dopiero nabiera rozpędu. Dziennikarze „Wprost” zapowiadają, że mają nagrania innych polityków, w tym nawet niedawno powołanej pani wicepremier, a także innych ludzi z ekipy sprawującej władzę. Świadczy to o tym, że nie jest to przypadek, ale świadomie przygotowana akcja, która ma doprowadzić do trzęsienia ziemi na naszej scenie politycznej.
Trzeba jak najszybciej doprowadzić do wyjaśnienia tej sprawy, bo zagraża to pozycji naszego kraju na arenie międzynarodowej i stawia go co najmniej w dwuznacznej sytuacji. Sugestie o udziale w całej aferze także służb specjalnych innych państw mogą okazać się nie bezzasadne. Moim zdaniem tu nie tylko chodzi o walkę o władzę wewnątrz naszego kraju, ale w ogóle o pozycję Polski na świecie.
SŁAWOMIR PIETRZYK