[2014.01.09] SPOSÓB NA PIJAKÓW ZA KIEROWNICĄ
Dodane przez Administrator dnia 09/01/2014 21:20:37
W ostatnich dniach jesteśmy pod wrażeniem tragicznych wypadków spowodowanych przez pijane osoby, prowadzące pojazdy mechaniczne. Najbardziej bulwersujący był wypadek, a właściwie katastrofa spowodowana przez młodego kierowcę BMW, który pod wpływem alkoholu i narkotyków wjechał na chodnik i zabił dwie rodziny, w sumie pięć dorosłych i jedno dziecko. Dwójka dzieci została ranna. Ten 26-letni kierowca pił alkohol do godzin porannych w nowy rok i wcześniej raczył się narkotykami. Wjeżdżając na chodnik prowadził auto w towarzystwie młodej dziewczyny, z którą się ponoć kłócił. Jest to podwójne obciążenie dla tej kobiety, która nie dość, że dopuściła do jazdy samochodem pijanego partnera to jeszcze najprawdopodobniej go rozproszyła i przyczyniła się do wypadku. To jednak w świetle prawa nie ma żadnego znaczenia, gdyż nie postawiono jej żadnych zarzutów. Zatrzymano jedynie pijanego kierowcę, któremu w maksymalnym wydaniu grozi 15 lat pozbawienie wolności.
To tragiczne w skutkach zdarzenie wywołało olbrzymie reperkusje wśród polityków. Zdecydowana większość zaczęła wygłaszać tyrady o zaostrzeniu kar, jako jedynym panaceum na takie sytuacje. Niektórzy nawet domagali się łączenia kar, na zasadzie, sześć osób nie żyje to należy zsumować za każdą śmierć karę i posadzić sprawcę na 90 lat (6 osób nie żyje x 15 = 90). Nie dość że takiej kary sprawca nie odsiedzi, bo mając 26 lat musiałby żyć 116 lat, co byłoby rekordem długowieczności. Ponadto znów przez długie lata ponosilibyśmy koszty utrzymania takiego sprawcy w więzieniu, a nie są to koszty bagatelne, bo sięgają już 3 tys. miesięcznie z naszych podatków. Po wtóre w Polsce nie obowiązuje system znany w USA, gdzie tak się łączy kary. Wymagałoby to nie tylko zaostrzenia kar, ale zmiany polskiego systemu wymiaru sprawiedliwości. Inni jeszcze bardziej radykalni domagają się kary śmierci za takie przestępstwa.
Moim zdaniem nie tędy droga, kary śmierci, póki co będąc w Unii Europejskiej nie przywrócimy. Zaostrzanie kary poprzez wydłużanie odsiadki nie jest najlepszym rozwiązaniem, bo w polskich więzieniach panuje tłok i kilka tysięcy sprawców przestępstw oczekuje na wolne miejsce, aby odsiedzieć karę. Trzeba szukać innych dolegliwości, które powinny być skuteczne. Taką metodą są kary grzywny i konfiskaty narzędzia przestępstwa, którym jest samochód, z przeznaczeniem dochodu na rekompensatę dla pokrzywdzonych. Ponadto sądy powinny korzystać bardziej ze swoich uprawnień wymierzając wyższe wyroki w ramach obowiązujących kar oraz zasądzać duże kwoty zadośćuczynienia na rzecz pokrzywdzonych i ich rodzin. Pijak kierowca ponadto powinien być pozbawiany prawa jazdy na dłuższe okresy, bądź w ogóle dożywotnio. W połączeniu z częstymi kontrolami policji powinno to przynieść efekty w postaci eliminacji pijanych kierowców z dróg. Pozbawieni pojazdu i uderzeni skutecznie potężnymi grzywnami połączonymi z zadośćuczynieniem nie mogli by nabywać nowych samochodów. Dodatkowo trzeba uszczelnić rejestrację pojazdów, aby tacy osobnicy nie mogli pojawiać się na drodze. Osobną kwestią jest włączenie odpowiedzialności osób, które przyczyniają się do siadania za kierownicą pijących alkohol i narkotyzujących się. Już nasze prawo przewiduje instytucje podżegania i pomocnictwa, a trzeba byłoby poszerzyć ideę współsprawstwa dla osób tolerujących pijaków w pojeździe i biernie na to zezwalających.
SŁAWOMIR PIETRZYK