[2006.07.06] Między Rożnowem a Czchowem
Dodane przez Administrator dnia 06/07/2006 14:42:10
Dunajec należy do moich ulubionych rzek. W swoim górnym biegu to prawdziwy raj dla muszkarzy i spinningistów. Pstrąg potokowy, lipień, głowacica – kto nie marzy o takich rybach? Ciekawe łowiska pstrągów znajdują się w dolnym biegu Białego Dunajca i w Dunajcu od Nowego Targu do Knurowa. Głowacice bywają łowione w Waksmundzie i przed mostem w Harklowej. W dolnych partiach Czarnego Dunajca znajdziemy lipienie. A gdy przy wschodnich krańcach Dębna natkniemy się na cofkę zbiornika czorsztyńskiego, trafimy na zupełnie inne środowisko wodne. Im dalej od Knurowa, tym więcej kleni, okoni, szczupaków, płoci, jelców, a coraz mniej lipieni czy pstrągów. Po opuszczeniu zbiornika „Czorsztyn” i wyrównawczego „Sromowce”, rzeka toczy znacznie więcej wody, bo do sztucznych jezior wpadają Białka Tatrzańska, Niedziczanka, kilka większych potoków i dziesiątki strumyków. Notabene, Dunajec pomiędzy Sromowcami Wyżnymi a Sromowcami Niżnymi uznawany jest za jedno z najlepszych łowisk pstrągów, głowacic i lipieni.
Ja jednak najbardziej lubię tę rzekę na odcinku od zapory w Rożnowie do zbiornika w Czchowie. W okolicach Rożnowa natknąć się można na pstrąga potokowego i lipienia. A bliżej Czchowa połowić można klenie, okonie, sandacze, bolenie, leszcze, jelce, płocie. Sandacza najłatwiej znaleźć w okolicach mostu koło Tropia, natomiast okonie i bolenie występują na całym odcinku rzeki, od Rożnowa aż po Czchów. A jeśli ktoś lubi posiedzieć nad jeziorem, może połowić zarówno w zbiorniku rożnowskim jak i czchowskim. Pewnym utrudnieniem w wędkowaniu są duże wahania stanu wody w Dunajcu i zbiorniku czchowskim, co wiąże się z pracą elektrowni wodnych w Rożnowie i Czchowie. Gdy turbiny odpoczywają, przez zasuwy przelewa się niewielka ilość wody. Po Dunajcu można wówczas brodzić, wypatrując żerujących ryb. Ale gdy turbiny ruszą (co poprzedzane jest ostrzegawczym sygnałem dźwiękowym) najlepiej od razu wyjść na brzeg. Poziom wody w rzece dość szybko zaczyna się podnosić. Dodatkowym mankamentem tych okolic w okresie urlopowym jest ogromna presja wędkarska. Trudno znaleźć zaciszne i odosobnione miejsce. A i ryby wtedy jakby bardziej wybredne.
Jakub Kleń