[2006.07.06] Moje ja
Dodane przez Administrator dnia 06/07/2006 14:41:45
W ubieg³ym tygodniu w „G³osie M³odej Huty” ukaza³ siê tekst dwóch uczniów XII LO, zatytu³owany „Moje ja”. M³odzi napisali w nim: „Co widzisz kiedy patrzysz przez swoje okno? Czy tak jak my widzisz szare i ponure blokowiska bez wyrazu? Ostatnio nasz± uwagê przyku³ pewien starszy Pan, który bardzo ¿ywo, lecz negatywnie zareagowa³ na nowo powsta³y „obraz” na jego bloku. Mo¿e warto siê zastanowiæ, czy sztuka graffiti jest zwyk³ym wandalizmem, czy te¿ niesie za sob± przes³anie m³odego pokolenia (…).
Tekst ten przypomnia³ mi siê, gdy w poniedzia³ek szed³em alej± Ró¿. Akurat ten rejon Nowej Huty nie jest ani szary, ani ponury. Tymczasem w nocy, na niedawno odnowionych elewacjach pojawi³y siê tam wymalowane sprayem „podpisy”. Gryzmo³y pojawi³y siê równie¿ na ¿aluzjach zakrywaj±cych na noc okna nowohuckiego oddzia³u Muzeum Historycznego. „Podpisy” z ¿aluzji na szczê¶cie uda³o siê zmyæ rozpuszczalnikiem. Te na murach – pozosta³y. Wbrew temu, co pisz± m³odzi, problemu nie rozwi±¿e udostêpnienie kilku, czy nawet kilkunastu miejsc, gdzie graffiti mog³oby pojawiæ siê legalnie. Bo prawdziwym problemem s± bohomazy, które szpec± wiêkszo¶æ krakowskich budynków. A one ze sztuk±, nawet naiwn± czy prymitywn±, nie maj± nic wspólnego.
A skoro o malowaniu na murach mowa, to warto te¿, by m³odzi jak najwcze¶niej nauczyli siê poszanowania cudzej w³asno¶ci. A wiêc Panowie, nie malujemy po cudzych budynkach, lecz zaczynamy od tego, co nale¿y do nas i naszej rodziny. Najpierw, by nie by³o ponuro, urozmaicamy malunkami swój w³asny uczniowski pokój, pó¼niej „strzelamy” graffiti w rodzinnej kuchni nad zlewem (mama na pewno bardzo siê ucieszy), a korzystaj±c z wakacyjnych odwiedzin u dziadków na wsi, ozdabiamy elewacjê ich domu wielkimi podpisami, wykonanymi czarnym sprayem (dziadkowie bêd± zachwyceni pami±tk± naszego pobytu). I to by by³o na tyle.
Jan L. FRANCZYK