[2006.06.09] Podwodna bimbrownia
Dodane przez Administrator dnia 09/06/2006 16:27:18
W naszych wodach żyje ryba, która, gdy zabraknie tlenu, zaczyna wytwarzać… alkohol. I to nie byle jaki, ale najprawdziwszy alkohol etylowy, czyli popularną gorzałę. Co to za ryba? Znany wszystkim karaś, czyli Carassius carasius. O tym, że jest on wyjątkowo wytrzymały, że potrafi zagrzebać się w mule i przeczekać najgorszy czas, wszyscy wiedzą od dawna. Okazuje się jednak, że karaś potrafi o wiele więcej. Gdy większość ryb ginie w wyniku przyduchy, karaś wytacza swoją tajną broń. Jak wykazali naukowcy z wydziału biologii molekularnej Uniwersytetu w Oslo, gdy w wodzie zaczyna spadać stężenie tlenu, karasiowi zaczynają powiększać się skrzela. Ich powierzchnia może wzrosnąć nawet ośmiokrotnie. Dzięki temu ryba jest w stanie wyłapać coraz mniejsze ilości życiodajnego tlenu. Zmieniają się również właściwości karasiowej krwi – zwiększa się jej powinowactwo do tlenu. Krew wiąże tlen silnie, nawet gdy wokół jest go niewiele. Można powiedzieć, że „wysysa” tlen z otoczenia. A gdy powiększona powierzchnia skrzeli przestaje pomagać? Gdy stężenie tlenu spada prawie do zera? Wtedy następuje coś niezwykłego. W komórkach ciała karasia rośnie stężenie enzymów rozkładających glukozę beztlenowo. Proces rozkładu prowadzi do wytwarzania kwasu mlekowego. Taki kwas u innych zwierząt zatruwa tkanki, i w pewnym momencie prowadzi do śmierci organizmu. Ale karaś potrafi. Kwas mlekowy w jego organizmie jest rozkładany nadal, do… alkoholu etylowego.
Czyżby karasiowi łatwiej było przetrzymać ciężkie warunki „na bani”? Otóż nie. Okazuje się, że karaś przez ten czas ma całkiem trzeźwą głowę. Choć cały jego organizm jest przesiąknięty alkoholem, mózg pozostaje trzeźwy. Pracujący, mimo braku tlenu, mózg karasia, korzysta z glukozy wytwarzając kwas mlekowy. Nie przerabia go jednak dalej. Cały mleczan wraz z krwią jest wypłukiwany z mózgu i trafia do mięśni. Dopiero tam zachodzi przetwarzanie go w alkohol. Alkohol ten jest następnie bezpowrotnie tracony, rozpływając się w wodzie.
Jak wyliczyli naukowcy, pozbawione sensu są marzenia o założeniu w małym basenie ekologicznej bimbrowni i produkowaniu „karasiówki”. Ważąca jeden kilogram ryba jest w stanie w ciągu godziny wyprodukować 0,13 g czystego alkoholu. To znaczy, że na wyprodukowanie litra spirytusu kilogramowy karaś potrzebowałby 160 dni. Przyroda zna o wiele bardziej efektywne sposoby produkcji wyskokowych trunków.
Jakub Kleń