[2013.01.24] WSPOMNIENIE LATA
Dodane przez Administrator dnia 24/01/2013 18:25:53
Na prze³omie stycznia i lutego wiêkszo¶æ wêdkarzy zamiast nad wod± wolny czas spêdza wraz z kolegami i przyjació³mi w domu, klubie lub w innym mi³ym miejscu. A zamiast ³owiæ – wspomina. Ja tez postanowi³em wykorzystaæ ten czas, by powspominaæ najlepsze dla mnie miejsca z kilku minionych sezonów.
Do moich ulubionych ³owisk, od wielu lat zreszt±, nale¿y Jezioro Ro¿nowskie. Popularne nie tylko w¶ród wêdkarzy nowos±deckich, ale równie¿ krakowskich, a w sezonie urlopowym tak¿e w¶ród ¦lazaków. To du¿y i bardzo urozmaicony akwen. Jego powierzchnia wynosi ok. 1600 hektarów. W najg³êbszych miejscach woda osi±ga 25 metrów g³êboko¶ci, a ¶rednia g³êboko¶æ jeziora waha siê od 6 do 8 metrów. Chocia¿ s± te¿ p³ycizny, miejsca z piaszczystymi pla¿ami, gdzie nawet kilka metrów od brzegu g³êboko¶æ wody nie przekracza kilkunastu centymetrów. W zasadzie to nie jezioro, a zbiornik zaporowy, który powsta³ w 1941 roku, w dolinie Dunajca, w zachodniej czê¶ci Pogórza ¦rodkowobeskidzkiego. Akwen ze wszystkich stron otoczony jest urokliwymi, pokrytymi lasami wzgórzami i d³ugimi garbami, których wysoko¶æ dochodzi do 500-550 metrów. Zbiornik ro¿nowski „meandruje” w¶ród ska³ i dolinek. Mnóstwo tutaj ró¿nych cypli i cypelków, przeró¿nych zatok i mniejszych zatoczek. I bardzo zró¿nicowane brzegi – od skalistych ¶cian, gdzie na dobr± sprawê dostaæ siê mo¿na tylko od strony wody (tak jest na przyk³ad od strony po³udniowej jeziora, w pobli¿u zapory w Ro¿nowie) po piaszczyste, pla¿owe blaty o ³agodnym spadku (takie chocia¿by jak od strony pó³nocnej zbiornika, w okolicach wypo¿yczalni sprzêtu p³ywaj±cego, tak¿e w pobli¿u zapory).
Jezioro Ro¿nowskie s³ynie z du¿ych drapie¿ników. £owi siê tutaj spore sandacze, takie powy¿ej 6 kilogramów (szczególnie w okolicach starego koryta Dunajca i kamienistych spadów dna). Z kolei przybrze¿ne stoki i blaty s± dobrymi ³owiskami okoni. Niektórzy wybieraj± siê nad ro¿nowskie po to, by zapolowaæ na tamtejsze bolenie. Ale trafiæ siê mo¿e tutaj równie¿ sum, a czasami przynêtê zaatakuje pstr±g potokowy.
Zbiornik ten s³ynie z dorodnych leszczy, choæ stada tych ryb przerzedzi³a zaraza, która mia³a tam miejsce w po³owie lat dziewiêædziesi±tych (ogl±da³em ¿a³osny widok setek du¿ych leszczy albo zdech³ych i zepchniêtych przez pr±d pod brzeg, albo zdychaj±cych parê metrów od brzegu), ale od tamtego czasu leszcze siê odrodzi³y i znów mo¿na wyci±gn±æ zupe³nie niez³e sztuki. Czêstych ³upem wêdkarzy ³owi±cych z brzegu padaj± te¿ p³ocie – najczê¶ciej do 25 centymetrów. Bo du¿e leszcze i du¿e p³ocie, ³owi siê tutaj przede wszystkim z ³odzi, na g³êboko¶ci przekraczaj±cej 10 metrów. Ale nawet ³owi±c z brzegu, trzeba pamiêtaæ, ¿e podwodne stoki najczê¶ciej s± kamieniste, dlatego zestawy czêsto grzêzn± w zaczepach i trzeba byæ przygotowanym na czêste utraty przyponów oraz sprê¿yn z zanêt± lub zanêtowych koszyczków.
Jezioro Ro¿nowskie przynosi czasami równie¿ niespodzianki. Taka niespodzianka spotka³a w ubieg³ym sezonie mojego kolegê od kija, Leszka, który z³owi³ w tym akwenie piêknego lina. A lin w ro¿nowskim, to ryba nieczêsta.
Jakub Kleñ