[2012.12.14] WĘDKARSKA POGODA
Dodane przez Administrator dnia 15/12/2012 20:50:32
Grudzień dla większości wędkarzy, to czas prezerwy w wędkowaniu i oczekiwanie na nowy sezon. Ale to także czas, który wykorzystujemy na przegląd sprzętu – często sfatygowanego po wielomiesięcznym uganianiu się za rybą. To wreszcie czas analizy doświadczeń z minionego sezonu. Mnie na przykład zafascynował wiatr. W minionym sezonie bywałem nad wodą w porach, gdy wiało niemiłosiernie, a ryby zachowywały się bardzo różnie. Czy da się z tych wszystkich doświadczeń wyciągnąć jakieś prawidłowości? Wydaje się, że tak. Tym bardziej, że na znaczenie wiatrów w żerowaniu ryb uwagę zwracało już wielu badaczy i zwykłych wędkarzy. I to od dawna. Do sprawy tej odniósł się na przykład znany biograf w XVII-wiecznej literaturze angielskiej Izaak Walton. W swoim słynnym dziele „Wędkarz doskonały” („The Compleat Angler”, ksiązka miała ponad sto wydań, sytuacja dzisiaj raczej niewyobrażalna) zapisał: „Niechaj wiatr wschodni nigdy nie zawieje, gdy poczciwy wędkarz wyruszy na łowy”.
Skąd biorą się wiatry? Otóż na naszej półkuli dochodzi do zderzenia się dwóch przeciwstawnych prądów powietrza: chłodnego (arktycznego, polarnego), który przemieszcza się od bieguna w kierunku zwrotnika i ciepłego (zwrotnikowego), który przemieszcza się dokładnie odwrotnie – od południa w kierunku bieguna. Nasza planeta, jak wiadomo, obraca się wokół własnej osi i pod wpływem tego ruchu obrotowego, wspomniane masy powietrza skręcają stopniowo w prawo. W naszej strefie równoleżnikowej, te dwa prądy powietrza spotykają się ze sobą w taki sposób, że prąd ciepły (południowy) wieje prawie dokładnie ze wschodu na zachód. Z kolei wiatry północne i północno-wschodnie obniżają dość gwałtownie temperaturę otoczenia, a to prowadzi do obniżenia się temperatury wody. Te zmiany warunków termicznych środowiska wodnego sprawiają, że następuje pewne zahamowanie procesów przemiany materii u ryb, a to oznacza, że przestają one dobrze żerować. Gdy temperatura powietrza obniża się o 5-8 stopni, powoduje to obniżenie się temperatury wody o około 2 stopnie. Dobrze jest pamiętać, że ryby, które lubią ciepło (karpie, karasie czy liny) są bardzo wrażliwe na raptowne zmiany temperatury (szczególnie na jej obniżenie) i na zmiany ciśnienia atmosferycznego - reagują na to wszystko nagłym opuszczeniem żerowiska. Zmiana cyrkulacji powietrza na południową przynosi ocieplenie, wzmaga więc żerowanie ryb ciepłolubnych.
Ale po latach obserwacji i rozmów z innymi wędkarzami dochodzę do wniosku, ze od wiosny do jesienie ryby żerują najlepiej, gdy ustabilizuje się zachodnia cyrkulacja powietrza i wiatry wieją z tego właśnie kierunku. Jeszcze jedna uwaga wiąże się z latem. Otóż bywa, że w trakcie długotrwałych upałów i bezwietrznej pogody, w wodzie zaczyna występować deficyt tlenu (dotyczy to przede wszystkim jezior, stawów, różnych glinianek i zalewów, ponieważ w płynących wodach rzek sytuacja jest o niebo lepsza). Ale wystarczy, by zerwał się wiatr, zmarszczył i natlenił wodę, a ryby znów zaczynają żerować.
Więcej o innych zjawiskach pogodowych, które również mają wpływ na żerowanie ryb za tydzień.
Jakub Kleń