[2012.11.22] Janusz Rojek
Dodane przez Administrator dnia 22/11/2012 19:06:18
urodził się 1964 roku w Proszowicach. Cztery lata później wraz z rodzicami i młodszym bratem przeprowadził się do Nowej Huty i zamieszkał na osiedlu Józefa Strusia.
Ojciec Stanisław pracował w Hutniczym Przedsiębiorstwie Remontowym jako murarz. Matka Wanda pośród kilku zajęć jakie wykonywała najdłużej związana była z Hutą im. Sendzimira, gdzie pracowała jako laborant w Labolatorium Badań Metaloznawczych, aż do przejścia na emeryturę. Janusz uczęszczał najpierw do Szkoły Podstawowej nr 125. Ze szkołą łączyła go nie tylko nauka ale również harcerstwo, z którym związał się na wiele lat. W szczepie przy swojej szkole pełnił funkcje od przybocznego do p.o. komendanta. Po ukończeniu szkoły podstawowej naukę kontynuował w Technikum Elektrycznym w Nowej Hucie, gdzie uzyskał tytuł technik elektryk.
W tym też czasie powierzone mu zostało współprowadzenie "Akcji zima w mieście" organizowanej przez Spółdzielnię Mieszkaniową Hutnik. Frekwencja, przeszła wyobrażenia organizatorów. W „Klubie pod miotłą” było fantastycznie – mówi Janusz Rojek. To była wspaniała przygoda i doświadczenie. Naprawdę mile to wspominam. Po zakończeniu szkoły średniej został powołany do służby wojskowej. By nie być zakoszarowanym zbyt daleko od Krakowa postanowił przejść szkolenie spadochronowe w Krośnie. Kurs skoczka pozwolił mu zasilić szeregi 6 Brygady Powietrzno-Desantowej. Po okresie unitarnym w Krakowie trafił do szkoły podoficerskiej w Niepołomicach. W czasie wolnym wraz z grupą kolegów spotykał się w żołnierskim klubie, gdzie wspólnie muzykowali. Pewnego dnia otrzymali zadanie zaprezentowania jakiegoś programu w konkursie twórczości żołnierskiej. Powstała wówczas muzyczna opowieść o historii żołnierskiej miłości, na który składały się piosenki Janusza pisane zarówno w cywilu jak i we wojsku . Program ten stał się powodem oddelegowania go do służby w Czaszy, zespole artystycznym 6BPD. Przygoda z nim trwała kilka miesięcy. Do cywila wyszedł jesienią 1987 roku.
Wykształcenie zawodowe spowodowało, że zaraz po wojsku podjął pracę w zakładzie elektroinstalacyjnym, a później w zakładzie budowlanym Igloopol. Jednocześnie podejmował różne dodatkowe zajęcia. W grudniu 1988 roku tym zajęciem stała się praca na 1/ 2 etatu jako instruktora – kierownika Klubu Calineczka na osiedlu Kombatantów. Pewnego dnia mój Szef śp. mgr Bartłomiej Juszczyk powiedział - ..."kończymy z niepełnymi wymiarami. Zostajesz u nas na pełnym etacie?" -wspomina Janusz Rojek. Powiedziałem – Tak. Zwolniłem się wówczas z Zakładu Budowlanego i zacząłem to co lubiłem najbardziej, na pełny gaz. Praca w kulturze stała się moją pasją.
Jednym z pierwszych większych sukcesów było stworzenie Klubu Mirage na osiedlu Boh. Września. Od pierwszej kreski na ścianie aż po stworzenie wielu działań kulturalnych oraz komercyjnych z przestrzeni edukacji w tym również edukacji artystycznej. Klub do dnia dzisiejszego działa wykorzystując niektóre formy pracy wprowadzone przez Janusza Rojka.
Jego praca w nowohuckiej kulturze najdłużej była związana z Klubem Dukat w Grębałowie.
Pierwsza Akcja Zima jaką tam prowadziłem – mówi - przeszły do historii nie tylko klubu ale chyba Ośrodka. Wspomina dalej - dla mnie była to wyjątkowa zima, bo zmieniłem miejsce swojej pracy i przyszedłem do "Dukatu" w grudniu 1994 roku. Pierwszym poważnym zadaniem były właśnie ferie, które jak się później okazało były ogromnym sukcesem organizatorskim i merytorycznym.
Takiego czegoś tutaj jeszcze nie było mówiono mi. Może rzeczywiście, ale nie to nie było najważniejsze. Tak zaczęła się moja przygoda z klubem, kontakty z ludźmi z, którymi się zżywałem. Widząc uśmiechnięte twarze chciałem robić wciąż coś nowego. Pamiętam słowa dzieciaków: Nie wiem co byśmy robili gdyby nie klub. Wtedy taka była rzeczywistość, wówczas w wielu przypadkach mogłem pokazać i dawać więcej niż dawało przydomowe podwórko. Nigdy nie można było powiedzieć, że w klubie nic się nie dzieje. Było zawsze coś co przykuwało uwagę. Szczególnie lubiłem pracować z dziećmi. Wspólne muzykowanie, zabawa w teatr stworzyły grupę, z którą się nie rozstawałem przez wiele lat – mówi Janusz Rojek. Tacy młodzi ludzie jak Dominika Pająk, Zosia Michalik, Małgorzata Kot, Maksiu Pająk do dnia dzisiejszego uważani są i uważają się za moich wychowanków. Kocham ich za to! Od początku swej pracy w Grębałowie Janusz Rojek współpracował z Radą Dzielnicy XVII. Jako pierwszy podjął się realizacji imprezy plenerowej w Parku Zielony Jar. Tak wspomina pierwszą realizację - „Nie zapomnę pierwszej sceny wykonanej z rusztowania warszawskiego i moich wycieczek prywatnym samochodem do Zarządu Gospodarki Komunalnej, by wypożyczyć agregat prądotwórczy, po to by móc zasilić sprzęt nagłaśniający. Rzeczywistość nie przerażała, interesowało mnie tylko by się nic nie zepsuło i jakimś cudem się to udawało. Tak została zrealizowana w 1998 r. roku III Krakowska Peryferiada. Park z czasem zyskał amfiteatr i w nim rok rocznie Rada Dzielnicy powierzała Klubowi Dukat i Januszowi Rojkowi przygotowanie projektu przedsięwzięcia kulturalnego, które nazywano Nocą najpierw Świętojańska a później Czerwcową. Za każdym razem była inna tematycznie m.in. żeglarska, westernowa, rycerska
i rok rocznie ściągała na Wzgórza Krzesławickie setki widzów. W swojej pracy wyznaje pogląd, że to co mamy do zrobienia zależy przede wszystkim od tego kim jesteśmy, co chcemy powiedzieć i co chcemy dać innym. Dodaje - ważne jest aby nie posługiwać się jedynie szkiełkiem co sercem, szukając w tym co się robi człowieka jako wartości. Dlatego zadania stawiane placówce w pierwszej kolejności muszą wynikać z potrzeb środowiska ale jednocześnie nie można zapominać o innym wymiarze kultury, czasami mniej cenionej czy też cieszącej się mniejszym zainteresowaniem.
Zgodnie z wartościami, które sam wyznaje takie jak Bóg Honor Ojczyzna bez, których jak mówi stara się nie wychodzić z domu, realizował kilka autorskich przedsięwzięć, które doczekały się określenia tradycji grębałowskich. Do nich należą:
- Uroczyste obchody Święta Niepodległości (od 1995 roku)
- Rocznica śmierci Ojca Świętego Jana Pawła II – Światło dla Jana Pawła II
- Wspomnienie wyboru na Stolicę Piotrową Kardynała Karola Wojtyły.
Z Jego inicjatywy dla zachowania pamięci o Tragedii z 10 kwietnia 2010 r. i Ofiarach Katynia 1940 r. został posadzony Dąb Pamięci i odsłonięty Obelisk Katyński, a także organizował uroczystości rocznicowe związane z obchodami upamiętniającymi tamte historyczne wydarzenia. Czynię sobie za zaszczyt - podkreśla utrzymywanie kontaktów ze Stowarzyszeniem Rodzin Ofiar Katynia Polski Południowej, Związkiem Sybiraków, Małopolskim Związkiem Piłsudczyków, Światowym Związkiem Żołnierzy AK – oddział nowohucki, Ligą Obrony Kraju – Klubem Strzeleckim. Swoje zamiłowanie do tradycji i literatury kultywował organizując: spotkania z pieśnią legionową, wieczory kolęd czy saloniki poetyckie. Organizował warsztaty plastyczne dla przedszkolaków i rękodzieła artystycznego dla dorosłych, okolicznościowe uroczystości dla dzieci i ich rodziców. Był autorem projektu Rodzinnej Akademii, gdzie rodzice i dzieci wspólnie kreatywnie spędzali czas, prowadził zajęcia strzeleckie w klubowej strzelnicy. Jednym z niewątpliwych sukcesów na polu tworzenia kultury było założenie z jego inicjatywy w 2006 roku Klubowej Grupy Poetica. Od początku powstania był jej opiekunem artystycznym. Pisał dla niej programy, reżyserował, przygotowywał do nich scenografię, oprawę multimedialną i muzyczną. Grupa licząca 9 osób rekrutowała się w prawie stu procentach z mieszkańców Grębałowa, którzy ukończyli 55 rok życia, często jeszcze aktywnych zawodowo i społecznie, kochających szeroko pojętą kulturę. Praca w tej grupie stała się dla Janusza Rojka i jej członków wręcz pasją, której poświęcali wiele godzin wspólnej pracy. Głównymi tematami programów były: osoba Papieża Jana Pawła II, jego życie, nauka i pamięć o Nim, treści i przesłania bożonarodzeniowe, Ojczyzna i związany z nią patriotyzm. Grupa realizowała rok rocznie widowisko satyryczne opowiadające o wzajemnych relacjach kobiety i mężczyzny. Spektakl swą premierę miał zawsze podczas uroczystego spotkania z okazji Dnia Kobiet. Ze swoimi realizacjami Poetica gościła nie tylko w klubie Dukat czy innych klubach Ośrodka Kultury, ale także w parafialnych kościołach: w Ruszczy, Luboczy, Kantorowicach, na Wzgórzach Krzesławickich, w Niegowici – pierwszej parafii Ojca Św. w Bibliotece Publicznej i Domu Spokojnej Starości.
16 października 2011 roku została zaproszona do realizacji koncertu dla Jana Pawła II pod Oknem Papieskim, za który została uhonorowana listem - podziękowaniem od Metropolity Krakowskiego ks. Kardynała Stanisława Dziwisza. W ciągu sześciu lat swojej pracy z Poeticą Janusz Rojek stworzył ponad dwadzieścia programów a Grupa wystąpiła blisko osiemdziesiąt razy.
Janusz Rojek podkreśla, że to co robił często zawdzięcza ludziom, którzy ufając mu powierzali przestrzenie do współtworzenia czy samodzielnego jej wypełnienia . Pośród wielu takich ludzi wymienia: śp. Bartłomieja Juszczyka, pierwszego Dyrektora OK, Przewodniczących Rady Dzielnicy XVII : śp. Wandę Zacharewicz-Białowąs, Stanisława Madeja, radnych tejże Dzielnicy, Towarzystwo Przyjaciół Grębałowa, Dyrektora Przedszkola nr 112 Władysławę Pichalską, wychowawcę grębałowskiej filii tego przedszkola Katarzynę Krawczyk, a także członków Grupy Poetica: Lidię Michalik, Barbarę Kubic, Zofię Nowak, Grażynę Piotrowicz, Halinę Ptak, Agnieszkę Cieśniarską, Teresę Kiszka, Franciszka Nowaka, Kazimierz Niemierkę.
Janusz Rojek w charakterze instruktora w tym również pełniącego na stałe bądź czasowo funkcje kierownika Klubów: Calineczka, Jędruś, Mirage, Dukat przepracował 24 lata. W tym czasie zmieniło się wiele w Jego życiu zawodowym ale również rodzinnym, w chwili obecnej wraz z żoną Katarzyną są rodzicami trójki dzieci: Magdaleny (13 lat), Mai (8 lat), Michała (11 lat). Od kilkunastu lat prowadzi pracownię dekoratorską, w której zajmuje się oprawą artystyczną przyjęć, tworzy poligrafię ozdobną.
Od kilku lat interesuje się i uprawia florystykę, którą z powodzeniem wykorzystuje w swoich pracach. Uczestniczy aktywnie w działalności kulturalnej społeczności, w której mieszka. Nigdy nie rozstaje się z gitarą, z którą zaprzyjaźnił się mając 12 lat i od czasu do czasu sięga po coś do pisania by skreślić kolejne wersy być może pierwszego tomiku autorskiej poezji. (mp)


fot. Łukasz Klimek