[2012.08.23] CZAS ŚWINKI
Dodane przez Administrator dnia 23/08/2012 18:23:45
Ta pięknie wyprofilowana, srebrna i smukła ryba, z żywoczerwonymi parzystymi płetwami i takąż samą płetwą odbytową od jakiegoś czasu znów pojawia się (co prawda rzadko, ale się pojawia) na haczykach wędkarzy łowiących w Dunajcu poniżej zapory w Czchowie. Świnka, bo o niej mowa, lubi wody bystre i czyste, niegłębokie i prześwietlone. A taki jest właśnie Dunajec w opisywanym rejonie. Świnka bytuje w tej wodzie wespół z brzanami, kleniami, okoniami, jelcami i piekielnicami. Ryba ta posiada dość charakterystyczny, podobny do garbatego ryjka prosiaka, pyszczek – wybitnie dolny. Służy on dość nietypowemu sposobowi odżywiania się tej ryby, która jest specjalistką w zeskrobywaniu blaszkami swych warg glonów i drobnej fauny, które w postaci galaretowatej warstwy pokrywają rzeczne kamienie.
Świnki łowi się na wszystkie rodzaje wędek, z wyjątkiem powierzchniowych. Dość dobrze sprawdza się zestaw kleniowy – różnego rodzaju przepływanki. Najlepiej wybrać się na te ryby w wysokich gumowych butach, gdyż niejednokrotnie wypadnie nam brodzić w wodzie. W torbie na ramieniu dobrze mieć pojemnik z zanętowym ziarnem (sprawdzają się pszenica z pęczakiem).
Tak przygotowani możemy udać się nad zanęconą wcześniej rynnę koryta. Położone tam kilka dni wcześniej dość zwarte, gliniane kule, przystosowane do trwającego dłużej rozmywania przez silny prąd wody, powinny zwabić w nasze łowisko świnkowe stado i zadomowić je w nim. Zanim przystąpimy do łowienia, naszą pierwszą czynnością powinno być rzucenie w łowisko z ręki dwóch garści ziarna. Rzuca się je możliwie daleko pod prąd i z takim wyliczeniem, by spływająca z wodą przynęta, tocząc się po dnie, osiągnęła nasze łowisko.
Generalnie świnki łowi się na dość delikatne zestawy. Żyłka główna 0,20-0,25, a przypon 0,12-0,15. Zastosowanie grubszych żyłek usprawiedliwia jedynie realna możliwość zacięcia brzany. Jako przynętę najczęściej stosuje się dobrze ugotowaną pszenicę, pęczak i białe robaczki. Łowiąc stoimy albo w wodzie, albo na wyższym brzegu. Jeśli łowimy z brzegu winniśmy uważać, aby nie podchodzić do krawędzi wody i nie rzucać na łowisko ruchomego cienia. Warto na to zwracać uwagę zwłaszcza wtedy, gdy na ryby wybieramy się świtem - poranne, wstające za plecami słońce, szczególnie wydłuża rzucany przez nas cień. Wędkarskiemu powodzeniu sprzyja niska woda, która koncentruje ryby w prądowych głęboczkach i rynnach dennych, a przy okazji wytwarza pomiędzy świnkami ostrą konkurencję pokarmową. Z drugiej strony, świnki dość dobrze żerują także w czasie lekkiego przyboru wody.
Tam, gdzie świnka dzisiaj występuje, daje sporo wędkarskiej przyjemności. Chętnie chwyta przynętę i umie powalczyć. Półkilogramowe sztuki nie należą do rzadkości, a przecież trafiają się i większe. Takie jak rekordowy okaz złowiony w roku 1987 przez J. Babiarza. Złowiona przez niego świnka mierzyła 62 centymetry długości i ważyła blisko dwa kilogramy (1,95 kg). I takich świnek wszystkim kolegom wędkarzom życzę.
Jakub Kleń