[2006.04.14] Nad Jeziorem Rożnowskim
Dodane przez Administrator dnia 14/04/2006 19:28:54
Powoli robi się prawdziwa wiosna. I rozpoczyna się nowym sezon (oczywiście tylko dla tych, którzy nie łowią przez okrągły rok – od stycznia do grudnia). W długi kwietniowo-majowy weekend wybieram się nad Jezioro Rożnowskie. Lubię ten zbiornik. Spędzałem tam długie godziny nad wodą jeszcze jako dziecko. Akwen powstał w czasie II wojny światowej, w 1941 roku. Piękna dodaje mu otoczenie – zalesione wzgórza i długie garby o wysokości nawet 500-550 metrów, soczyście zielone wiosną i wczesnym latem, a pełne kolorów jesienią. Urozmaicona linia brzegowa sprawia, że odnosi się wrażenie jakby zbiornik meandrował wśród skał, pagórków i dolinek. Co rusz, w wodę wciskają się mniejsze i większe cyple i cypelki, tworząc urokliwe zatoczki. Ukształtowanie brzegu jest wyjątkowo bogate - od piaszczystych plaż, przy których dno łagodnie opada, po strome, skaliste ściany, niemal pionowo wpadające do wody. W te ostatnie miejsca dotrzeć możemy jedynie łodzią.
W maju wybieram się tam zawsze na białoryb, który łowię z brzegu. Stosuję wówczas gruntówkę z koszyczkiem zanętowym. Na haczyk zakładam najczęściej makaron lub owsiane płatki. Czasami korzystać z rosówek i czerwonych robaków. Czasami, bo gdy ktoś trafi na stado jazgarzy, to zanim na przynętę połakomi się duży leszcz, zostanie ona unicestwiona przez te żarłoczne rybki. Największe leszcze, prawdziwe łopaty, udawało mi się łowić jakieś dwa kilometry od zapory, na wysokości Rożnowa, w okolicach zatoki, którą niektórzy nazywają zatoką Bugajskiego. Co prawda brzegi w tych okolicach są trudno dostępne, ale warto zadać sobie trochę trudu i dojść na łowisko. Właśnie w tej okolicy znajduje się stare koryto Dunajca. I tam, na ostrych spadach, można zapolować na prawdziwe leszczyska. Nie bez znaczenia jest i to, że spotkać tam można również ważące ponad pół kilograma płocie.
Natomiast we wrześniu i październiku lubię wybrać się w okolice Gródka nad Dunajcem na szczupaki i sandacze. Wtedy sprawdza się żywcówka. Ale jesienne wędkowanie w Jeziorze Rożnowski to temat na inną opowieść.
Jakub Kleń