[2012.02.02] Biedni będą jeszcze biedniejsi
Dodane przez Administrator dnia 02/02/2012 15:56:17
Sejm, głosami rządzącej koalicji, czyli posłów Platformy i PSL, uchwalił projekt budżetu polskiego państwa na 2012 rok. Koalicja jak zwykle chwaliła ministra Rostowskiego, opozycja nie zostawiła na nim suchej nitki. Platforma odrzuciła ponad trzysta poprawek zgłoszonych przez posłów opozycyjnych partii. Ogromny dług, jaki zaciągnął obecny rząd, aby utrzymać się przy władzy, będziemy spłacać przez wiele lat, a oszczędności, jakich domaga się minister Rostowski, obciążą większość obywateli.
Sprawdziły się ostrzeżenia, które Prawo i Sprawiedliwość adresowało do Polaków w czasie kampanii wyborczej: bogatsi (ale tylko ci najbardziej bogaci) będą jeszcze bogatsi, a biedniejsi będą pogrążać się w coraz większej biedzie. Za błędy rządu zapłacimy wyższymi podatkami i cenami, niższymi wynagrodzeniami, rosnącym bezrobociem. Rząd wykonuje zalecenia bogatych państw Unii Europejskiej: Polska ma dostarczać tanich, czyli słabo wykształconych robotników, którzy pojadą pracować do Niemiec, Francji, Holandii, Austrii. W Polsce pracy będzie coraz mniej, a koszty utrzymania coraz wyższe. Pokazują to ceny benzyny, za którą płacimy tyle co w Europie Zachodniej, podczas gdy zarabiamy pięciokrotnie, czasem nawet siedmiokrotnie mniej.
Warto zobaczyć na co Platforma nie zgodziła się dołożyć budżetowych pieniędzy. Ta lista pokazuje, że biedni nie mogą liczyć na żadne ustępstwa. Partia Tuska nie doda pieniędzy na dożywianie dzieci z najbiedniejszych rodzin, odrzuciła także wniosek o przywrócenie w szkołach gabinetów lekarskich i dentystycznych – co w warunkach postępującego upadku państwowej służby zdrowia jest jedyną szansą zapewnienia badań i opieki uboższym dzieciom i młodzieży. Odmówiła dodania pieniędzy na pomoc społeczną oraz na podwyższenie granicy dochodów, powyżej których udzielanie takiej pomocy jest możliwe. Posłowie Platformy odrzucili także postulat podwyższenia środków na pomoc socjalną dla kombatantów.
Nie znalazły się pieniądze na zablokowanie likwidacji wiejskich szkół – a w tym roku władze samorządowe, które dostają od rządu za mało pieniędzy na oświatę, planują zamknięcie ponad tysiąca placówek (ta plaga nie ominęła także miast, w tym Krakowa, ale to temat na osobny komentarz; szczególnie skandaliczny jest pomysł zamknięcia dwóch zasłużonych szkół zawodowych, w których uczy się po kilkuset uczniów – wydaje się, że jedynym powodem planowanej likwidacji jest chrapka jakichś kombinatorów na ich budynki). Zabrakło nawet drobnych kwot np. na wsparcie prac nad dokończeniem i wprowadzeniem do użytku polskiej taniej szczepionki przeciwko jednemu z najbardziej złośliwych nowotworów.
Oszczędności, wymuszone rosnącym długiem, obciążą nas wszystkich. Wszyscy też zapłacimy rachunek za nieudolność rządu Tuska. A jeszcze może się okazać, że za nasze pieniądze będziemy ratować znacznie bogatsze od nas państwa strefy euro. Tymczasem sondaże pokazują, że Platforma wciąż cieszy się społecznym poparciem i zaufaniem. Dzięki temu czeka nas ciężki rok zaciskania pasa i oszczędzania każdej złotówki. Czy to wystarczy, żeby zapobiec gospodarczej i społecznej katastrofie? I czy nadal będziemy zadowoleni z faktu, że gromada cwaniaków śmieje się z nas w kułak i bogaci naszym kosztem?
Ryszard Terlecki