[2011.09.22] Po Rzymie i Neapolu
Dodane przez Administrator dnia 22/09/2011 13:10:17
Ubieg³y tydzieñ spêdzi³em w Rzymie i Neapolu. Nie bêdê wspomina³ o zabytkach czy o tamtejszych krajobrazach, bo to sprawy powszechnie znane. Ale, paradoksalnie, w trakcie tego w³oskiego pobytu szczególnie uderzy³o mnie jedno – widok m³odych mê¿czyzn, niekiedy nawet ch³opców, którzy przez ca³y dzieñ próbowali wcisn±æ turystom, a to chroni±cy przed s³oñce papierowy parasol, a to zestaw pocztówek za jedno euro, a to chustkê za cztery euro, któr± jaka¶ turystka - zamierzaj±ca zwiedziæ który¶ z rzymskich ko¶cio³ów - mo¿e narzuciæ na odkryte ramiona. Podobnych m³odych ludzi, parê lat temu, spotka³em równie¿ w Pary¿u – tam z kolei wciskali miniaturki wie¿y Eiffla, breloczki z t± sam± wie¿± albo zestawy, tym razem paryskim, widokówek (Souvenir de Paris). Te¿ za euro.
£±czy³o ich jedno – wszyscy pochodzili z biednych, afrykañskich lub dalekowschodnich krajów. To by³o widaæ po ich karnacji. We W³oszech, czy we Francji, czêsto przebywali nielegalnie. Gdy pod Colloseum podjecha³ radiowóz policji, grupka takich ch³opców zaczê³a w panice uciekaæ. Wtedy zda³em sobie sprawê z tego, ¿e oni po prostu próbuj± w ten sposób zarobiæ na swoje ¿ycie, a czêsto tak¿e na ¿ycie swoich rodzin w dalekich, biednych krajach, wysy³aj±c im raz na kwarta³ piêædziesi±t euro. A obok tej biedoty widzia³em tysi±ce zadowolonych ze swojego ¿ycia mieszkañców Rzymu czy Pary¿a. Siedz±cych w eleganckich restauracjach i degustuj±cych kolacjê za 200 euro.
Czasami mo¿na us³yszeæ, ¿e wszyscy jeste¶my dzieæmi jednego Boga - braæmi i siostrami. Zbyt ³atwo jednak zgadamy siê z tym, by du¿a czê¶æ naszych braci i sióstr ¿y³a w warunkach ur±gaj±cych godno¶ci cz³owieka.
Jan L. Franczyk