[2011.05.25] Wystraszona władza
Dodane przez Administrator dnia 25/05/2011 20:29:30
Czy coś się zmieniło? Na naszych oczach, z dnia na dzień, Polska zmienia się w państwo policyjne? Platforma Obywatelska i jej nieudolny rząd fundują nam całą serię zamachów na elementarne prawa obywatelskie. Tusk i jego ministrowie tak bardzo boją się utraty władzy – a co za tym idzie rozliczenia ich szkodliwej działalności – że sięgają po środki nadzwyczajne. Kilka przykładów z ostatnich dni układa się w logiczną całość.
Godzina 6 rano, mieszkanie 25-letniego studenta, który uruchomił serwis internetowy AntyKomor, zamieszczający dowcipy i kpiny z obecnego prezydenta. Do mieszkania wkracza ośmiu funkcjonariuszy ABW (Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego) i policji, uzbrojonych po zęby, dowodzi nimi podpułkownik. Przeprowadzają parogodzinną rewizję, przeszukują nawet piwnicę, rekwirują laptop. Posiadają nakaz prokuratorski na przeszukanie mieszkania studenta.
O co chodzi? O żarty z władzy, która jest przewrażliwiona na punkcie jakiejkolwiek krytyki? ABW, która ma ścigać przestępczość zorganizowaną, zwalczać mafię, tropić gangsterów, powstrzymać zalew narkotyków i zabezpieczyć nas przed terroryzmem, poświęca czas, sprzęt i ludzi na prywatne fanaberie polityków Platformy. Jakby nie miała w Polsce nic innego do roboty.
Inny przykład. Na stadionach pojawiają się napisy i hasła krytykujące rząd oraz osobiście premiera Tuska. Na jednym ze stadionów dochodzi do awantury, policja nie interweniuje, ale rząd nakazuje zamknąć kilka stadionów. Kibice protestują. We Wrocławiu policja dostaje rozkaz wyłapywania kibiców niosących transparenty krytykujące rząd. Podobnie w Białymstoku – zostają zatrzymani i ukarani wysokimi grzywnami (500 złotych) kibice, którzy skandują obraźliwe dla premiera hasła. W ostatnią sobotę na Górze św. Anny, gdzie przyjechał prezydent Komorowski, policja zatrzymuje demonstrantów, niosących transparent „Przyszła pora na AntyKomora. Wolność słowa jest niezdrowa”.
Czyżby Konstytucja przestała obowiązywać? Czy cała Platforma uważa, że stoi już ponad prawem? Dotąd z wymiaru sprawiedliwości mogli sobie kpić bohaterowie afery hazardowej. Teraz dołączy do nich premier? Policja i warszawska straż miejska pozwalały na ekscesy chuliganów na Krakowskim Przedmieściu, poturbowano nawet kilku posłów opozycji i jakoś nic nie słychać o śledztwie w tej sprawie. Ale na krytykę rządu odpowiedź jest natychmiastowa. Gdy rozmaici gazetowi idioci wymyślali politykom Prawa i Sprawiedliwości od faszystów, bo upominali się przed Pałacem Prezydenckim o wyjaśnienie przyczyn katastrofy smoleńskiej, to ABW i policja nie nachodziły mieszkań autorów tych insynuacji. Gdy jednak ktoś inny nazwał premiera matołem, został natychmiast zatrzymany i skazany na 500 złotych grzywny.
Czy politykom Platformy ze strachu pomieszało się w głowach. Nie widzieli nigdy w telewizji ulicznych demonstracji we Francji, w Anglii, ostatnio w Hiszpanii? Nie widzieli transparentów, nie słyszeli skandowanych haseł? Zamierzają brać przykład z Kadafiego, przyjaciela Jaruzelskiego? A może uwierzyli, że funkcjonariusze służb specjalnych i policji zastąpią wyborców? Otóż nie zastąpią. Wybory będą świetną okazją do przypomnienia wyczynów władzy. A także świetną okazją do pożegnania się z nią na następną kadencję.
Ryszard Terlecki