[2011.03.04] Obiektywne dziennikarstwo według PO
Dodane przez Administrator dnia 04/03/2011 15:54:18
Platforma Obywatelska uchodzi za partię nowoczesną, liberalną i broniącą swobód obywatelskich. Ale tylko za taką uchodzi, bo rzeczywistość okazuje się zupełnie inna. Jeszcze kilka lat temu prominentni działacze PO ubolewali nad upolitycznieniem publicznego radia i telewizji. Bywało różnie. Jedna opcja polityczna cieszyła się większą sympatią stacji, inna była bardziej marginalizowana. Ale publiczna telewizja nigdy jeszcze nie była tak jednostronna, jak obecnie. Nigdy wcześnie – nawet za rządów SLD – nie rugowano z niej wszystkich programów, które prezentowały inne, bardziej prawicowe i konserwatywne punkty widzenia. Ale teraz jest tak jak zawsze być powinno – powiedziałaby zapewne Monika Olejnik. Z czym zgodziłby się prawdopodobnie nieoceniony Tomasz Lis.
A to, jak politycy Platformy Obywatelskiej rozumieją niezależność dziennikarstwa, najlepiej pokazuje przykład z ostatnich dni. Otóż szef Kancelarii Premiera minister Tomasz Arabski wykonał telefon do szefa Polskiej Agencji Prasowej, by ten wymusił na dziennikarzu tej agencji rezygnację z zapytania premiera Donalda Tuska (który akurat był z wizytą w Izraelu) o losy ustawy reprywatyzacyjnej, którą premier obiecał trzy lata temu. W efekcie dziennikarz PAP-u, po telefonie od swojego przełożonego, niewygodnego pytania Tuskowi nie zadał. Rozumiem chłopaka – nie chciał stracić etatu.
Łatwo sobie wyobrazić, co by się działo, gdyby taki incydent miał miejsce w czasach, gdy premierem był Jarosław Kaczyński - byłby to oczywisty dowód wręcz faszyzacji naszego życia publicznego. Ale skoro tak zachował się polityk Platformy – wszystko jest w porządku.
Jan L. FRANCZYK