[2011.02.11] Bezradno¶æ biedy
Dodane przez Administrator dnia 11/02/2011 11:41:20
W styczniu spotka³em kilka osób, które opowiedzia³y mi o swojej dramatycznej sytuacji mieszkaniowej. Wszystkie mieszkaj± w tzw. zasobach mieszkaniowych gminy i - mówi±c w skrócie - u ka¿dej z tych osób, z ró¿nych powodów, powsta³a zaleg³o¶æ w op³acaniu czynszu. Potem posz³o lawinowo. S±d, komornik, naliczone odsetki i koszty s±dowe, które w niektórych przypadkach stanowi± prawie po³owê zad³u¿enia. Osoby te wychowuj± ma³e dzieci. Ledwo wi±¿± koniec z koñcem i wszystkie zarobione grosze wydaj± na jedzenie. W tej sytuacji, o sp³acie d³ugu siêgaj±cego kilkunastu, a nawet kilkudziesiêciu tysiêcy z³otych, nie warto nawet marzyæ. Oczywi¶cie wszystkim grozi eksmisja. Problem jednak w tym, ¿e ich zad³u¿enie powsta³o nie w wyniku przepicia maj±tku, tylko jako skutek strukturalnej biedy, braku pracy, a czasami niezaradno¶ci. Trudno wiêc takie rodziny wyrzucaæ na bruk – tym bardziej, ¿e brak meldunku tylko pogorszy ich sytuacjê. Co zatem robiæ? Przyznaæ im wszystkim lokale socjalne? Tak¿e tym, którzy dzisiaj w kilka osób gnie¿d¿± siê na 20 metrach kwadratowych? Przecie¿ oni, tak naprawdê, ju¿ mieszkaj± w lokalach socjalnych.
Zdajê sobie sprawê z tego, ¿e miasta nie staæ na fundowanie ludziom darmowych mieszkañ. Zdajê te¿ sobie sprawê, ¿e bardzo trudno bêdzie znale¼æ satysfakcjonuj±ce wszystkich rozwi±zanie. Ale jakie¶ wyj¶cie z tej patowej sytuacji znale¼æ siê musi.
Jan L. FRANCZYK