[2010.12.10] HIPOKRYZJA I AROGANCJA
Dodane przez Administrator dnia 10/12/2010 14:47:28
Za nami druga tura wyborów samorządowych. W Krakowie wyraźnie wygrał niezależny kandydat prof. Jacek Majchrowski. Różnica prawie 20 procent, przewagi nad wojewodą Stanisławem Kracikiem, o czymś świadczy. Sprawiedliwości stało się zadość. Zwyciężyła uczciwość i realny program na rozwój naszego miasta, a nie obiecanki cacanki. Stanisław Kracik przegrał II turę wyborów na własne życzenie. Jeśli jeszcze po pierwszej turze rysowały się jakieś nadzieje na podjęcie równorzędnej walki z urzędującym prezydentem, to ostatnia faza rywalizacji została przegrana z kretesem. Składa się na to kilka przyczyn.
Jedną z nich jest hipokryzja partii, która poparła w wyborach Stanisława Kracika, czyli Platformy Obywatelskiej. Jak można na plakatach popierających kandydatów tej partii pisać, że jest się z daleka od polityki. To hasło przy premierze Donaldzie Tusku na banerach wyborczych zabrzmiało fałszywie. No bo jak się to ma do rzeczywistości. Premier jest jak najbardziej politykiem i stoi na czele partii politycznej, która wygrała wybory do Sejmu i tym samym przejęła władzę w kraju. Jak można traktować wyborców jak głupców? Wbrew pozorom nasze społeczeństwo jest coraz bardziej wykształcone i zdaje sobie sprawę z otaczającej rzeczywistości.
Kolejnym na to dowodem są głosowania w Sejmie nad jakoby wstrzymaniem subwencji dla partii politycznych. Platforma grzmiała o wstrzymaniu tych wpłat z budżetu, zdając sobie sprawę, że nie ma większości, bo nawet jej koalicjant był temu przeciwny. Wszystko to działo się w czasie, gdy potężne pieniądze właśnie z tej subwencji budżetowej na partie, były głównie przez PO przeznaczane na banery i reklamy telewizyjne. No właśnie z jakich pieniędzy płacono za potężne tablice reklamowe, których najwięcej miało PO. Ciekawe ile kosztowały spoty reklamowe w komercyjnych telewizjach? Niby oburzony takim pytaniem Stanisław Kracik w rozmowie z red. Grzegorzem Miecugowem z TVN, nie chciał na to pytanie odpowiedź, parując to stwierdzeniem, że w jakieś mierze powinien się redaktor cieszyć, że kasa trafia do jego chlebodawcy. Większej hipokryzji sobie nie wyobrażam. Jak można niby zabiegać o zawieszenie subwencji dla partii politycznych z budżetu państwa, niby w ramach oszczędności, a z drugiej strony pełnymi garściami czerpać z tych funduszy na swoją kampanię wyborczą? Na szczęście większość wyborców zdała sobie z tego sprawę i wyraziła swoją wolę w akcie wyborczym.
Arogancją kandydata PO w Krakowie było nie podjęcie merytorycznej dyskusji, ale negatywna kampania. Wysłanie na ulice Nowej Huty plakatów wożonych przez samochody, z których atakowano niezależnego kandydata za Jego jakoby złą przeszłość zostało odebrane przez nowohucian jednoznacznie. W zdecydowanej większości w efekcie opowiedzieli się oni właśnie za Jackiem Majchrowskim, a nie agresywnie prącym do władzy przedstawicielem PO. Kolejne wściekłe zapowiedzi tego pana po wyborach o rozliczaniu wygranego Prezydenta i wykorzystywaniu do tego celu radnych PO trzeba przyjąć z dystansem, bo na szczęście Ci rajcowie miejscy to ludzie samodzielni i myślący, a nie pajacyki na sznurkach w rękach liderów partyjnych. Jestem przekonany, że będą się kierować interesem miasta, a nie doraźnymi wskazaniami kacyków partyjnych.
SŁAWOMIR PIETRZYK