[2010.11.25] O SEZONIE – PO SEZONIE
Dodane przez Administrator dnia 25/11/2010 21:59:09
W przysz³ym tygodniu ju¿ grudzieñ. Mo¿na powiedzieæ, ¿e dla zdecydowanej wiêkszo¶ci wêdkarzu tegoroczny sezon dobieg³ koñca. Jaki by³ ten rok dla wêdkarzy? Z moich rozmów z wieloma wêdkuj±cymi wynika, ¿e do¶æ nietypowy. W wodach stoj±cych by³ na ogó³ podobny do lat ubieg³ych. Nie narzekali na przyk³ad wêdkarze ³owi±cy nad nowohuckim zalewem. Nie narzekali te¿ ci, którzy ³owili w zbiornikach Przylasku Rusieckiego. Ale zgo³a inaczej sytuacja wygl±da³a w rzekach. Kilka powodzi, które nawiedzi³y nasz kraj, sprawi³y, ¿e wêdkarstwo rzeczne do typowych, w tym roku, raczej nie nale¿a³o. Wiele tygodni by³o w ogóle wy³±czonych z wêdkowania z uwagi na wysoki, powodziowy stan wody. A gdy poziom rzek wraca³ do normy, to albo okazywa³o siê, ¿e ryby zmieni³y miejsce ¿erowania, albo ¿erowa³y bardzo chimerycznie. Ale bywa³y te¿ niespodzianki. Tak by³o w czerwcu, gdy z Leszkiem wybra³em siê nad Wis³ê w okolice Kujaw. Tak wielkiej ilo¶ci brañ, jak tamtego wczesnego ranka i godzin przedpo³udniowych, nie mieli¶my od lat. Z³owili¶my wówczas kilkadziesi±t leszczy, p³oci, karasi i okoni. Dosz³o do tego, ¿e wreszcie zabrak³o nam robaków. Wtedy na haczyki zaczêli¶my nadziewaæ kawa³eczki skórek od chleba. I ryby nadal bra³y. Do¶æ nietypow± zdobycz± by³ te¿ z³owiony przeze mnie, o pó³nocy, karp w Dunajcu w okolicach Weso³owa. Nie by³ do karp dziki, ale hodowlany. Wszystkiego bym siê spodziewa³ w tek rzece, ale nie karpia (notabene pod wieczór w tym samym miejscu wyci±gn±³em na blachê niewielkiego szczupaka). Wygl±da na to, ¿e karp przywêdrowa³, wraz z powodziow± wod±, z jakiego¶ hodowlanego stawu. Równie¿ w tym roku, w lipcu, w czasie nocnego wêdkowania w okolicach Mogi³y, kolega mojego syna, £ukasz Gawroñski wraz z ojcem wyci±gn±³ z Wis³y kilka dorodnych okazów leszcza. Najwiêkszy mia³ ponad siedemdziesi±t centymetrów (zdjêcie tego leszcza opublikowali¶my zreszt± w „G³osie”).
Wygl±da na to, ¿e koñcz±cy siê sezon nie by³ byæ mo¿e rewelacyjny, ale trudno go te¿ uznaæ, za kompletnie nieudany. Teraz przyjdzie czas na wieczorne, wêdkarskie pogaduchy, na naprawê i konserwacjê sfatygowanego sprzêtu, by na przedwio¶niu, gdy rozpocznie siê nowy sezon, znów wyruszyæ nad wodê.
A mo¿e wy mieli¶cie jakie¶ ciekawe przygody w tym roku? Mo¿e i do was u¶miechnê³o siê wêdkarskie szczê¶cie? Napiszcie. Przy¶lijcie zdjêcia. Najciekawsze opowie¶ci na pewno zostan± opublikowane.
Jakub Kleñ