[2005.12.29] Smakowita płastuga
Dodane przez Administrator dnia 29/12/2005 15:37:20
Pan Zbigniew Kołaczyk, mieszkaniec Nowej Huty odwiedził przed świętami jeden z supermarketów i na stoisku z rybami zobaczył solę. „Po raz pierwszy spotkałem się z tą rybą – pisze w swoim liście. - Może by pan napisał o niej parę słów. Dzisiaj jest tak duży wybór różnych ryb, że człowiek obawia się kupić ryby, której nie zna. Bo może się okazać, że będzie niesmaczna”.
Istotnie, przez dziesiątki lat PRL-u w sklepach rybnych, oprócz konserw i solonego śledzia z beczki, wybór ryb był niewielki. Dominowały wędzone dorsze, flądry, makrele, halibuty… Można też było dostać kawałki mrożonego błękitka, dorsza czy morszczuka. Z ryb świeżych był karp przed świętami. Dopiero ostatnie lata gospodarki rynkowej sprawiły, że w sklepach pojawiło się całe bogactwo niewidzianych dawniej ryb. Dzisiaj w pierwszym lepszym hipermarkecie zobaczymy wyłożone w lodzie szczupaki, sandacze, sumy, płocie, okonie, leszcze, tołpygi, amury i pstrągi. Z daleka kuszą złotym kolorem wędzone węgorze, tuńczyki, a nawet hodowlane jesiotry. Pojawiły się też gatunki, o których kiedyś jedynie się słyszało. Jak pan pamięta, panie Zbigniewie, tydzień temu pisałem o łososiu. Dziś na pana prośbę parę słów o najbardziej poszukiwanej płastudze, która zdaniem smakoszy należy do największych rybnych przysmaków – czyli pachnącej znakomicie soli. Wbrew pozorom sola nie należy do ryb szczególnie egzotycznych, poławianych na odległych łowiskach. Najliczniej występuje w wodach otaczających południową część Wysp Brytyjskich aż po Półwysep Bretoński. Ci, którzy dysponują odpowiednią gotówką, na letnio-jesienne połowy tej ryby mogą wybrać się w okolice kanału La Manche. Najlepszą przynętą będzie to, co sola jada na co dzień: czyli pierścienice i ślimaki. Płastugę tę można łowić także z dna w ujściach rzek, pamiętając jednak, że sola nie toleruje wody o niewielkim zasoleniu, więc nie zapuszcza się głęboko w górę rzeki. Przeciętna waga łowionych okazów oscyluje wokół 1 kg, a maksymalna długość ryby dochodzi do 50 cm. Jak na płastugę przystało oczy soli leżą na prawej stronie jej ciała, a półokrągły otwór gębowy leży na dolnej krawędzi głowy. Charakterystyczny kształt paszczy sprawia, że „twarz” soli ma wyjątkowo smutny wyraz. Ciało tej ryby ma kształt wydłużonego owalu i przypomina trochę rozczłapany sandał. Stąd zresztą łacińska nazwa ryby: solea – co w języku Cycerona znaczy właśnie sandał. Solę istotnie można zobaczyć na stoiskach z rybami w dużych marketach. Tam też można kupić zarówno filety z tej ryby, jak i solę wędzoną.
Jakub Kleń