[2009.12.17] Z redakcyjnego dy¿uru
Dodane przez Administrator dnia 17/12/2009 14:31:14
Jak redaktor „G³osu” spotykam siê z wieloma mieszkañcami Nowej Huty, którzy przychodz± na moje redakcyjne dy¿ury. Nie rozmawiaj± o wielkiej polityce, ale mówi± najczê¶ciej o sprawach drobnych, ale denerwuj±cych. Jeden z czytelników, który za punkt honoru obra³ sobie dba³o¶æ o wygl±d miasta, od miesiêcy nie mo¿e doczekaæ siê wykoszenia haszczy pomiêdzy Carrefourem a os. Albertyñskim. – U kogo ja ju¿ nie by³em! – opowiada. - I w Radzie Dzielnicy, i w Stra¿y Miejskiej… I jako¶ nikogo to nie interesuje.
Inna sprawa denerwuje mieszkankê Wzgórz Krzes³awickich, która oburzona opowiada³ jak to ciê¿ki sprzêt zniszczy³ trawniki i narobi³ b³ota na przystanku niedaleko pêtli tramwajowej na Wzgórzach. – Tam nie by³o ¿adnych robót, wykopów czy wymiany chodnika – opowiada³a. Po prostu ekipa sprz±taj±ca li¶cie u¿y³a do tego ciê¿kich traktorów, które wrêcz ry³y ko³ami po rozmiêk³ej ziemi. Na ten sam problem zwróci³ mi uwagê jeden z mieszkañców os. Górali, zreszt± by³y radny Dzielnicy XVIII, który z podobny przypadkiem u¿ycia ciê¿kiego sprzêtu spotka³ siê na swoim osiedlu. – Poniszczono elementy ma³ej architektury i jako¶ nikt siê tym nie przejmuje – opowiada³ mi rozgoryczony.
Có¿, nasze codzienne ¿ycie sk³ada siê w³a¶nie z takich ma³ych problemów. Zniszczone przez lata chodniki, których nikt nie chce naprawiæ, zdewastowane trawniki, brud i ¶mieci, z którymi nikt nie mo¿e sobie poradziæ… I przede wszystkim za³atwienia tych zwyk³ych, przyziemnych spraw, oczekuj± od swoich przedstawicieli w Dzielnicach i w Radzie Miasta mieszkañcy naszych osiedli.
Jan L. FRANCZYK