[2009.12.10] Był tęgi mróz
Dodane przez Administrator dnia 10/12/2009 18:48:38
Wtedy również była niedziela, 13 grudnia 1981 roku. 28 lat temu. Śnieg padał już od św. Mikołaja, a w połowie miesiąca trzymał tęgi mróz. O wprowadzeniu stanu wojennego dowiedziałem się od funkcjonariuszy, którzy kilkanaście minut przed północą zapukali do moich drzwi. Nie wpuściłem ich, więc tuż po północy wyłamali je i uzbrojeni w broń wpadli do środka. Tak stan wojenny zaczął się dla mnie i moich kolegów, których spotkałem w ówczesnej Komendzie Dzielnicowej MO. Stamtąd rano, skutych kajdankami po dwóch, przewieziono nas do więzienia w Wiśniczu Nowym. To był jeden z wielu ówczesnych „ośrodków wypoczynkowych” dla internowanych, o których opowiadał w radiu i telewizji Jerzy Urban. W Wiśniczu, z więziennego radiowęzła, dowiedziałem się o tragedii górników, zamordowanych przez oddziały ZOMO, a dopiero kilka tygodni później o przebiegu strajku w nowohuckim kombinacie i o drakońskich wyrokach dla działaczy zdelegalizowanej „Solidarności”.
Dobrze, że Muzeum PRL-u w Nowej Hucie na 13 grudnia zaplanowało otwarcie wystawy poświęconej pierwszym dniom stanu wojennego. Bo trzeba zachować pamięć o tym, że bezprawie stanu wojennego dotknęło miliony Polaków. A efektem jego wprowadzenia była tragiczna śmierć ponad setki naszych rodaków zabitych lub zamordowanych skrytobójczo. To były także tysiące rodzinnych dramatów, rozstań, pokrzyżowanych planów i złamanych nadziei na przyszłość.
Jan L. FRANCZYK