[2009.10.02] Zaniedbane pokolenie
Dodane przez Administrator dnia 02/10/2009 13:18:40
Jesień, jak co roku, jest dobrą porą na dyskusję o szkole, w tym także o poziomie wykształcenia, jaki osiągają jej uczniowie. Niestety, z roku na rok opinie na ten temat są coraz gorsze. Katastrofalne zmiany, jakie wprowadzono w polskiej oświacie, z pewnością będą miały swoje konsekwencje w ciągu najblizszych kilkunastu, a może nawet kilkudziesięciu lat.
Po pierwsze całkowicie nie sprawdził się pomysł przenoszenia dzieci ze szkoły podstawowej do gimnazjum, a następnie skrócenia nauki w liceum. Widać to na uczelniach: jeszcze nigdy od dwudziestu lat młodzież, która przychodzi na studia, nie była tak źle przygotowana do ich rozpoczęcia. Poziom wiedzy dziewiętnastolatka jest nie tylko zastraszająco niski, ale ponadto wmówiono mu, że szkolna wiedza właściwie nie jest mu do niczego potrzebna, ponieważ każda informacja i tak znajduje się w Internecie, więc wystarczy tylko do niej dotrzeć. Ponieważ jednak zastraszająca większość młodych ludzi szuka w Internecie głównie muzyki i rozrywki, nawet podstawowe wiadomości na jakikolwiek temat są dla nich mało interesujące, a często także niezrozumiałe. Wielu młodych ludzi nie umie poprawnie pisać, nie potrafi wypowiedzieć bardziej skomplikowanej myśli, często nie rozumie czytanego tekstu, ani nie wie o co chodzi w telewizyjnej czy radiowej informacji, szczególnie jeżeli przekracza ona poziom czytanki dla dwunastolatka.
Większość młodzieży posługuje się żenująco ubogim, ale za to wulgarnym słownictwem. Umiejętność pisania ogranicza się do sms-ów oraz elektronicznej korespondencji, najczęściej lekceważącej poprawną składnię, ortografię czy interpunkcję. Równocześnie młodzież jest przekonana, że skoro skończyła szkołę i dostała się na studia, to powinna te studia zaliczyć, wkładając w to możliwie mało wysiłku. Łatwość przenoszenia się z jednego kierunku studiów na inny, czy z uczelni na uczelnię, sprawia, że młodzi ludzie nie przejmują się niepowodzeniami, wybierają studia najłatwiejsze, nieraz całkowicie bezużyteczne i zasilają armię bezrobotnych, tylko chwilowo utrzymujących się z kieszeni rodziców i dorywczych prac. Ten tłum młodzieży, nieprzygotowanej do jakiegokolwiek zawodu, ale posiadającej dyplomy, często bezwartościowe, stanie się za kilka lat poważnym problemem społecznym. W dodatku młodzi ludzie, których wiedza o świecie ogranicza się do znajomości muzycznych przebojów i plotek na temat aktorów, są przekonani, że nauka i ciężka praca są dla głupich, a państwo oraz pracodawcy zobowiązani są zapewnić im wysokie dochody nie oczekując niczego w zamian.
Słabość polskiej szkoły, która dziś marnie uczy i źle wychowuje, wykorzystują media i politycy. Media oferują młodzieży coraz głupsze programy, a politycy coraz bardziej prymitywnymi metodami zabiegają o poparcie młodych wyborców. W telewizji największą popularnością cieszą się pozujący na kretynów cwaniacy, a ich młodzi wielbiciele są przekonani, że wystarczy zabawnie bełkotać, żeby zdobyć sławę i pieniądze. W tej sytuacji również politycy, walcząc o głosy młodzieży, prześcigają się w telewizyjnych popisach. W dodatku wmawiają młodym nieukom, że to do nich należy przyszłość świata. Już niedługo rezultat upadku polskiej szkoły dramatycznie wpłynie na sytuację ekonomiczną nas wszystkich, co odczują również ci młodzi ludzie, którym dziś pozwalamy lekceważyć wykształcenie, nie szanować pracy i uchylać się od jakiejkolwiek odpowiedzialności.
Ryszard Terlecki