[2009.07.03] Nie odpoczniemy
Dodane przez Administrator dnia 03/07/2009 13:28:32
Ledwo zosta³y rozstrzygniête wybory do euro parlamentu, a ju¿ mno¿± siê spekulacje i prognozy, dotycz±ce przysz³orocznych wyborów samorz±dowych oraz prezydenckich. Szczególnie te drugie wywo³uj± wiele emocji, poniewa¿ wszystko wskazuje na to, ¿e zmierz± siê w nich dwie najwiêksze partie czyli Prawo i Sprawiedliwo¶æ oraz Platforma Obywatelska.
Jak na razie sonda¿e daj± znaczn± przewagê premierowi Donaldowi Tuskowi, kandydatowi Platformy, za to mniejszym poparciem cieszy siê obecnie urzêduj±cy prezydent Lech Kaczyñski. Jaka bêdzie sytuacja za pó³tora roku? Czy k³opoty rz±du nie odbij± siê na popularno¶ci Tuska i czy wyborcy, zniechêceni niepowodzeniami premiera, powierz± mu najwy¿sze stanowisko w pañstwie? Dzi¶ trudno przewidzieæ. Kwestia drugiej tury wydaje siê byæ jednak rozstrzygniêta i do grona licz±cych siê kandydatów nie ma szans do³±czyæ nikt spoza dwóch najsilniejszych partii.
A wiadomo przecie¿, ¿e swoich kandydatów wystawi± i PSL, i SLD. Zrobi± to tylko po to, aby przypomnieæ wyborcom, ¿e wci±¿ istniej±. PSL zg³osi np. by³ego marsza³ka Zycha i bêdzie udawaæ, ¿e rywalizuje z Platform±. W rzeczywisto¶ci PSL sta³o siê „przystawk±” partii Tuska i tylko w tej roli ma szansê przetrwaæ kolejne wybory. SLD wystawi Napieralskiego albo Szmajdziñskiego i bêdzie walczyæ o 10 procent, aby w drugiej turze wezwaæ swoich zwolenników do poparcia libera³a z Platformy. Dobre czasy lewicy najwyra¼niej minê³y, zreszt± nie tylko w Polsce.
Z pewno¶ci± kandydatów na prezydenta bêdzie jeszcze paru, w tym obiecywany przez Piskorskiego kandydat Stronnictwa Demokratycznego. Czy bêdzie to wiecznie przegrywaj±cy Olechowski czy mog±cy liczyæ na jeszcze skromniejszy wynik Rosati – nie ma wiêkszego znaczenia. SD odbierze 2-3 procent Platformie i lewicy, maj±c jedynie nadziejê na nag³o¶nienie swojej dawno zapomnianej partii. W³asnego kandydata wystawi te¿ „prawdziwa” prawica czyli marginalne ¶rodowiska Marka Jurka i Ujazdowskiego, zdobywaj±c ¶ladowe ilo¶ci g³osów.
Natomiast raczej nie mo¿na spodziewaæ siê startu kandydatów, wymienianych dzi¶ w sonda¿ach. Nale¿y do nich Kwa¶niewska, specjalistka od przepisów na bezy (a raczej na ich konsumpcjê, o czym podobno opowiada w jednej z telewizji), czy popularny dziennikarz Lis, autor najnudniejszych programów publicystycznych. W sonda¿ach wymienia siê tak¿e jeszcze kilku innych, z którymi jest ten k³opot, ¿e nie wiadomo kto mia³by ich wystawiæ. Do tej puli nale¿± Buzek, Krzaklewski czy Cimoszewicz.
Wybory prezydenckie odbêd± siê w jesieni 2010 roku, ale kampania wyborcza ruszy ju¿ za parê miesiêcy, stopniowo rozpalaj±c nasze emocje do czerwono¶ci. Obaj g³ówni kandydaci bêd± wêdrowaæ po Polsce, zdobywaj± przysz³e g³osy wyborców. Prezydent, który bardziej reprezentuje ni¿ rz±dzi, mo¿e sobie na to pozwoliæ, ale jak bêdzie wygl±da³a praca rz±du, gdy premier po¶wiêci siê bez reszty swojemu kandydowaniu? Prawdê mówi±c, na to najbardziej licz± zwolennicy Lecha Kaczyñskiego i ju¿ zacieraj± rêce. Mo¿liwe, ¿e premier zrobi im niespodziankê i wyznaczy na premiera jednego ze swoich przybocznych. Ale wówczas straci w³adzê, a tym samym mo¿liwo¶æ nieustannego wystêpowania w mediach. Czyli na jedno wychodzi.
Ryszard Terlecki