[2009.06.19] Nowa Huta w Krakowie
Dodane przez Administrator dnia 19/06/2009 15:02:58
Tytuł dzisiejszego felietonu wydaje się dość banalny, jak banalna jest prawda o tym, że Nowa Huta jest częścią wielkiego Krakowa. Tego nie kwestionują przecież nawet najbardziej zagorzali miłośnicy Nowej Huty. Rzecz jednak w czym innym. Otóż wracając w poniedziałek z Urzędu Miasta Krakowa po raz pierwszy w życiu, zobaczyłem, że Nowa Huta pojawiła się w sercu starego Krakowa. Najpierw nad ulicą Bracką zobaczyłem, rozciągnięty od ściany jednej z kamienic do przeciwległej kamienicy, sporej wielkości banner reklamujący jedną z nowohuckich imprez. Nie zdążyłem wyjść z oszołomienia, gdy kolejny banner przykuł moją uwagę – ten wisiał nad ulicą Sławkowską. Zachęcał do odwiedzin naszej dzielnicy i promował wystawę w nowohuckim oddziale Muzeum Historycznego Miasta Krakowa „Moja Nowa Huta. 1949-2009”. Nic dziwnego, że tego samego dnia, po południu, w os. Szkolnym spotkałem grupkę Koreańczyków lub Japończyków (niestety, nie potrafię rozróżnić narodowości turystów z dalekiej Azji), którzy najwyraźniej odwiedzali Łaźnię Nową.
Nowa Huta, z racji swojego jubileuszu, ma swoje kolejne pięć minut. Jeśli radni wybrani z nowohuckich okręgów, radni nowohuckich dzielnic, lokalni patrioci, działacze sportu i kultury, znajdą w sobie dość determinacji, by władzom Krakowa o Nowej Hucie przypominać, to jej przyszłość rysuje się dość optymistycznie. Zwłaszcza, że mieszka tutaj i działa wielu ludzi młodych, których zaangażowanie w sprawy nowohuckie, już dzisiaj jest widoczne. W końcu to oni zadecydują, jak będzie wyglądać ta część miasta, za dziesięć czy dwadzieścia lat…
Jan L. FRANCZYK