- By³a niedziela, godz.. 23.30 – opowiada Piotr F., mieszkaniec os. Szkolnego. - W pewnym momencie przez okno naszego mieszkania zobaczyli¶my z ojcem m³odego cz³owieka, który usi³owa³ podpaliæ stertê palet i starych drewnianych, zdemontowanych okien z remontowanej sto³ówki na os. Szkolnym. Obok tej sterty drewna parkowa³y samochody mieszkañców okolicznych bloków, które mog³y zapaliæ siê od ognia. Ojciec zadzwoni³ na policjê. Gdyby policja zareagowa³a bezzw³ocznie, z³apaliby podpalacza. Podpalacz, m³ody ch³opak, przez dziesiêæ minut ponawia³ próby podpalenia, bo ogieñ nie chcia³ siê rozpaliæ. Zbiera³ nawet papiery, które wala³y siê po trawniku, i podk³ada³ pod drewna, by lepiej siê pali³o. Widzia³em to przez okno. Wreszcie mu siê uda³o. Gdy ogieñ zrobi³ siê wiêkszy ojciec zadzwoni³ po Stra¿ Po¿arn±. W tym czasie mieszkañcy s±siaduj±cych ze sto³ówk± bloków zaczêli przeparkowywaæ samochody. Na szczê¶cie stra¿acy zareagowali b³yskawicznie. Byli po piêciu minutach. Oby³o siê bez strat.
(f)
A policja pewnie jeszcze teraz siê zastanawia co zrobiæ.
Kiedy¶ mój tata zadzwoni³ na policjê bo zauwa¿y³ jakiego¶ ch³opaka krêcocego siê ko³o aut na parkingu, wiadomo by³o co chce zrobiæ. Kiedy funkcjonariusz odebra³ telefon zacz±³ siê wypytywaæ o wszystkie dane osobowe mojego taty, godzine i okoliczno¶ci zaj¶cia... Mój tata ca³y czas powtarza³ ¿e to siê w³a¶nie dzieje i zaraz wybije okno w którym¶ z aut! Policjant powiedzia³ ¿e skoro jeszcze nie dosz³o do zda¿enia to nierozumie po co dzwoni! Ch³opak wybi³ wkoñcu szybê w jednym z aut i ukrad³ radio kiedy mój tata sta³ przy telefonie. Oczywi¶cie mo¿na by³o unikn±æ kradzie¿y jesli tata krzykn±³ by przez okno i odstraszy³ ch³opaka ale tu nie chodzi o to ¿eby ich odstraszaæ tylko ¿eby ich wy³apaæ! Najlepiej na gor±cym uczynku. Ale policja nie pomaga. Wogóle wspó³praca policji z obywatelami jest na najgorszym poziomie. Ludzie musz± wzi±¶æ sprawy we w³asne rêce i za³o¿yæ co¶ na wzór stra¿y s±siedzkiej. Ale znaj±c policjê, skoñczyæ siê to mo¿e jedynie tak ¿e jak np mój tata by wtedy z³apa³ tego ch³opaka po kradzie¿y i zwi±za³ czekaj±c na policjê, to jeszcze mój tata by mia³ k³opoty a tamtego by pewnie pu¶cili! Poporstu pora¿ka co siê dzieje w tym kraju.
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".
Kiedy¶ mój tata zadzwoni³ na policjê bo zauwa¿y³ jakiego¶ ch³opaka krêcocego siê ko³o aut na parkingu, wiadomo by³o co chce zrobiæ. Kiedy funkcjonariusz odebra³ telefon zacz±³ siê wypytywaæ o wszystkie dane osobowe mojego taty, godzine i okoliczno¶ci zaj¶cia... Mój tata ca³y czas powtarza³ ¿e to siê w³a¶nie dzieje i zaraz wybije okno w którym¶ z aut! Policjant powiedzia³ ¿e skoro jeszcze nie dosz³o do zda¿enia to nierozumie po co dzwoni! Ch³opak wybi³ wkoñcu szybê w jednym z aut i ukrad³ radio kiedy mój tata sta³ przy telefonie. Oczywi¶cie mo¿na by³o unikn±æ kradzie¿y jesli tata krzykn±³ by przez okno i odstraszy³ ch³opaka ale tu nie chodzi o to ¿eby ich odstraszaæ tylko ¿eby ich wy³apaæ! Najlepiej na gor±cym uczynku. Ale policja nie pomaga. Wogóle wspó³praca policji z obywatelami jest na najgorszym poziomie. Ludzie musz± wzi±¶æ sprawy we w³asne rêce i za³o¿yæ co¶ na wzór stra¿y s±siedzkiej. Ale znaj±c policjê, skoñczyæ siê to mo¿e jedynie tak ¿e jak np mój tata by wtedy z³apa³ tego ch³opaka po kradzie¿y i zwi±za³ czekaj±c na policjê, to jeszcze mój tata by mia³ k³opoty a tamtego by pewnie pu¶cili! Poporstu pora¿ka co siê dzieje w tym kraju.